Polskie czołgi i bojowe wozy piechoty. Powstały tylko prototypy
Dzięki drugiej umowie na K2 Polska, po długiej przerwie, ponownie będzie produkować czołgi. Oznacza to odtworzenie dawnych zdolności - przez lata polski przemysł tworzył własne, udane modernizacje istniejącego sprzętu i prowadził prace nad nowymi czołgami.
Druga umowa wykonawcza na czołgi K2 przewiduje, że większość zamówionego w Korei sprzętu pancernego - czołgi i pojazdy towarzyszące - powstanie w Polsce, w zakładach Bumar-Łabędy.
To ważna zmiana: choć K2 jest konstrukcją opracowaną w Korei, a nasz wkład będzie oznaczać przede wszystkim montaż, opuszczające polską fabrykę czołgi będą symbolem zmian, dokonanych w polskim przemyśle obronnym w ostatnich latach i stopniowego odtwarzania zdolności utraconych od czasu, gdy Polska była w stanie opracować i produkować czołgi PT-91 Twardy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Plastikowy świat. W ilu procentach składamy się z plastiku?
Odtwarzanie zdolności prowokuje jednak do pytania, czy Polska kiedykolwiek produkowała własne czołgi albo – szerzej - broń pancerną? Przez dziesięciolecia nic takiego nie miało miejsca: chluba przemysłu II RP, za którą uważany jest czołg 7TP, bazowała na brytyjskim czołgu Vickers E.
Również po II wojnie światowej Polska produkowała sprzęt licencyjny – jak T-34, T-55 czy T-72. Czołgi takie jak Merida czy PT-91 Twardy, choć były niewątpliwym sukcesem polskiego przemysłu, były zarazem modyfikacjami konstrukcji radzieckich, a nie pojazdami opracowanymi od podstaw w kraju. Licencyjny był także, produkowany w znacznych ilościach, gąsienicowy ciągnik MT-LB.
Dlatego tak wielkim sukcesem jest opracowanie i rozpoczęcie produkcji bojowego wozu piechoty Borsuk – pierwszego w historii pojazdu pancernego zaprojektowanego i budowanego w Polsce. Zanim jednak powstał Borsuk, polski przemysł kilka razy podejmował, z różnym skutkiem, próby zbudowania czołgu lub bojowego wozu piechoty.
Ciekawym świadkiem tamtych prób był przez lata wewnętrzny parking gliwickich zakładów Obrum, gdzie na zdjęciach satelitarnych można było dostrzec zdekompletowane kadłuby kilku pojazdów, nad którymi niegdyś pracowano.
T-55AM Merida
Pierwszą z nich jest polska modernizacja czołgu T-55, czyli T-55AM Merida. Prace nad nią ruszyły w 1980 roku, a ich efektem było opracowanie prototypu i rozpoczęcie modernizacji użytkowanych przez Polskę czołgów - prace modernizacyjne ruszyły w 1986 r. i zakończyły się w 1989 r. po przebudowaniu ok. 630 czołgów.
Kluczową zmianą w porównaniu z oryginałem było zastosowanie opracowanego w Polsce systemu kierowania ogniem SKO-1 Merida, któremu ten wariant T-55 zawdzięcza swoją nazwę. System obejmował trzy podsystemy obsługiwane przez różnych członków załogi.
SKO-1 Merida zapewniał, w porównaniu z radzieckim oryginałem, 2,5-krotny wzrost celności, pozwalając na trafienie celu pierwszym pociskiem na dystansie 2,5 km z prawdopodobieństwem 85 proc. Pod względem zaawansowania technicznego przebudowane w ten sposób stare T-55 górowały nad znacznie nowszymi czołami T-72.
W czołgu zastosowano także nowy system samoobrony, zmodyfikowano także zawieszenie i silnik. Czołgi T-55AM Merida zostały wycofane do 2002 r., a następnie - w większości - zezłomowane.
PT-91 Twardy
Czołg PT-91 Twardy to głęboka modernizacja produkowanego na licencji w Polsce modelu T-71M1. Twardy ma nowe środki łączności, polski system kierowania ogniem Drawa i system obronny Obra. Jego opancerzenie wzmocniono m.in. poprzez zastosowanie opracowanego w Polsce pancerza reaktywnego ERAWA.
Ważną zmianą było także zastosowanie silnika Wola S-12U – polskiej modyfikacji oryginalnego silnika W-46-6, zwiększającej jego moc. Co istotne, PT-91 Twardy nie miał być docelowym czołgiem, a wozem przejściowym.
PT-94 i PT-97
Na bazie PT-91 planowano zbudować kolejne, coraz głębsze modernizacje oryginalnego T-72 o nazwie PT-94 i PT-97. Pierwsza miała otrzymać zmieniony system kierowania ogniem, nowy silnik i układ przeniesienia napędu, a także zmodernizowane środki łączności. Część zaprojektowanych dla PT-94 rozwiązań trafiło do eksportowej, przeznaczonej dla Malezji wersji Twardego, czyli PT-91M.
Czołg PT-97 miał łączyć kadłub Twardego z zupełnie nową, spawaną wieżą. Planowano także wprowadzenie zmian w układzie zawieszenia pojazdu.
Goryl
Doświadczenia zebrane podczas prac nad czołgami PT-91, PT-94 i PT-97 miały zostać wykorzystane przy budowie zupełnie nowego, polskiego czołgu Goryl. Miała to być konstrukcja 3 generacji – polski odpowiednik czołgów Leopard 2 czy M1 Abrams.
Goryl miał być chroniony nowoczesnym, kompozytowym pancerzem, napędzany motorem o mocy 1500 KM i dysponować 120-mm lub 125-mm armatą z automatem ładowania. Co istotne, już na etapie projektu zakładano jego późniejszy rozwój i wyposażenie czołgu w jeszcze silniejsze uzbrojenie w postaci 140-mm armaty.
Warto podkreślić, że Goryl nie powstawał w próżni. Miał być częścią większego programu modernizacyjnego, który - obok powstania nowego czołgu - zakładał budowę nowego wozu zabezpieczenia technicznego, samobieżnej armatohaubicy (program Krab), a także samobieżnego systemu przeciwlotniczego (program Loara). Plan zakładał także zmodernizowanie bojowych wozów piechoty BMP-1, które już wówczas - ponad 30 lat temu – uznawano za przestarzałe.
BWP-40
Jedną z propozycji modernizacji BMP-1 był opracowany przez Hutę Stalowa Wola w 1992 r. pojazd o nazwie BMP-40. Było to połączenie oryginalnego kadłuba BMP z wieżą szwedzkiego CV-90, uzbrojoną w 40-mm armatę.
Zastosowanie nowej, znacznie cięższej wieży z silnym uzbrojeniem wymagało poważnych zmian konstrukcyjnych - oznaczało konieczność przeprojektowania miejsc załogi, a także ograniczało liczbę przewożonych żołnierzy desantu. Z nową wieżą pojazd tracił także - z powodu braku zapasu wyporności - zdolność do pływania.
Anders
Zgodnie ze światowymi trendami, pod koniec pierwszej dekady XXI wieku opracowano w Polsce uniwersalny pojazd - wóz wsparcia ogniowego. Plan zakładał, że wspólne podwozie będzie służyło jako baza do budowy lekkiego czołgu/wozu wsparcia, bojowego wozu piechoty, a także samobieżnego systemu artyleryjskiego.
Anders doczekał się dwóch prototypów - bojowego wozu piechoty oraz wozu wsparcia ogniowego, uzbrojonego w 120-mm armatę. Program został na tym etapie zakończony.
PT-16 i PT-17
W połowie poprzedniej dekady opracowano także - na bazie czołgu PT-91 – jego wersje rozwojowe opracowane we współpracy z Ukrainą - eksportową PT-16 i przeznaczoną dla Polski PT-17. W czołgach zastosowano nową wieżę z armatą 120-mm z automatem ładowania. W przeciwieństwie do czołgów opracowanych w Rosji, gdzie automat ładowania znajduje się pod wieżą, w polskim czołgu umieszczono w niszy wieży, separując od załogi.
Wzmocnieniu uległo także opancerzenie czołgów, unowocześniono także przyrządy obserwacyjno-celownicze, jak również system obronny Obra-3. Rozwój tych pojazdów został zatrzymany na etapie demonstratora.
PL-01 Concept
Demonstrator PL-01 Concept w momencie premiery w 2013 r. cieszył się wielkim zainteresowaniem mediów. Pojazd nie był jednak prototypem czy modelem docelowego czołgu, ale prezentacją koncepcji - jeżdżącą makietą, prezentującą kierunki prac nad polskim czołgiem przyszłości.
Od strony technicznej PL-01 był bojowym wozem piechoty CV90, obudowanym imitacją pancerza i z częściowo funkcjonalnym wyposażeniem. Choć pojazd trafnie pokazywał kierunek rozwoju broni pancernej, program jego rozwoju został zatrzymany.