Pancerne bestie w polskim porcie. Przybyła kolejna dostawa

Pierwsze dostarczone do Polski czołgi K2
Pierwsze dostarczone do Polski czołgi K2
Źródło zdjęć: © Gov.pl
Przemysław Juraszek

23.08.2024 21:37, aktual.: 24.08.2024 09:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do Polski dotarła kolejna partia pięciu czołgów K2, które sukcesywnie pomagają wypełnić lukę powstałą po przekazaniu Ukrainie maszyn z rodziny T-72. Przypominamy osiągi tej pancernej bestii z Korei Południowej.

Polska zamówiła 180 czołgów K2, ale w tle nadal trwają negocjacje dotyczące zamówienia kolejnych maszyn, ponieważ deklaracja obejmowała pozyskanie nawet ponad 800 sztuk. Do tej pory do Polski dotarło już około 50 egzemplarzy czołgów K2.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czołgi K2 - hybryda Leoparda 2 i Leclerca po Koreańsku

Czołgi K2 Black Panther to nowoczesna konstrukcja z Korei Południowej, będąca generacyjnie odpowiednikiem najnowszych wersji czołgów Leopard 2M1A2 Abrams. K2 Black Panther ma jednak koncepcyjnie wiele wspólnego z francuskim czołgiem Leclerc, ponieważ, podobnie jak on, jest maszyną o masie około 55 ton, obsługiwaną przez trzech członków załogi i wyposażoną w automatyczny system ładowania.

Dla porównania, bardziej znana zachodnia konkurencja to maszyny o masie ponad 70 ton, co, jak pokazała wojna w Ukrainie, bywa czasem problematyczne. Nie bez powodu wszystkie propozycje czołgów przyszłości prezentowane podczas targów Eurosatory 2024 mają masę zredukowaną do nieco ponad 50 ton. Jeśli do tej masy dodamy mocny silnik diesla o mocy 1500 KM, K2 staje się bardzo zwinną maszyną.

Co więcej, koncepcja trzech członków załogi była bardzo pożądana przez Polskę, ponieważ umożliwia bezproblemowe przeszkolenie obecnych załóg czołgów T-72 i PT-91 Twardy, co nie jest takie proste w przypadku przesiadki na Leopardy lub Abramsy, które wymagają czteroosobowej załogi.

Amunicja w czołgach K2 jest odizolowana od załogi, a pierwszy rzut, załadowany w automacie, znajduje się w niszy wieży. Dzięki temu, w przypadku zapłonu amunicji, nie stanowi to wyroku śmierci dla załogi, jak ma to miejsce w poradzieckich maszynach. Automat umożliwia osiągnięcie stałej szybkostrzelności na poziomie około 10 strzałów na minutę, zarówno podczas ruchu, jak i postoju.

Z kolei zastosowana armata kalibru 120 mm CN08 o długości 55 kalibrów jest bardzo podobna do tej używanej w czołgach Leopard 2A6. Pozwala ona na precyzyjne strzelanie na duże odległości oraz skuteczne pokonywanie nawet najcięższego pancerza, co sprawia, że czołgi pokroju T-80BWM czy T-90M nie stanowią problemu.

Dodatkowo, czołg może zostać wyposażony w system obrony aktywnej KAPS (Korean Active Protection System), zdolny do zestrzeliwania nadlatujących przeciwpancernych pocisków kierowanych. Niestety, system ten nie jest obecnie zamontowany na polskich czołgach. Rozwiązanie to jest bardzo zbliżone do izraelskiego systemu Trophy HV, który sprawdził się doskonale podczas walk w Strefie Gazy.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Komentarze (194)