Oszacowali straty Rosjan w Ukrainie. Zimny prysznic dla Kremla

Ukraińskie ministerstwo obrony poinformowało, że od początku wojny armii obrońców udało się zniszczyć już 13 tys. wrogich systemów artyleryjskich. Jaką broń tego typu Rosjanie tracą najczęściej?

Rosyjskie systemy artyleryjskie 2S35 Koalicja-SW
Rosyjskie systemy artyleryjskie 2S35 Koalicja-SW
Źródło zdjęć: © TASS | 2017 TASS, all rights reserved
Mateusz Tomczak

"Od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę zniszczono 13 000 rosyjskich systemów artyleryjskich. W tym 1018 od początku maja" - napisali Ukraińcy w komunikacie opublikowanym w serwisie X.

Rosjanie tracą swoją artylerię

Chociaż wojna w Ukrainie komentowana jest często pod kątem zachodniego sprzętu dostarczanego armii obrońców czy rosnącego znaczenia dronów, niezmiennie to właśnie artyleria bywa określana "bogiem wojny". Różnego rodzaju systemy są wykorzystywane przez obydwie strony toczącego się konfliktu. W przypadku Rosjan najczęściej są to sprzęty, które zostały wyprodukowane jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Mimo to większość z nich jest groźna i zapewnia znaczną siłę rażenia.

Z ogólnodostępnych informacji oraz systematycznie pojawiających się raportów dotyczących rosyjskich strat wynika, że najczęściej tracą systemy 2S1 Goździk, 2S3 Akacja i 2S5 Hiacynt. W pierwszym wykorzystywane są pociski kal. 122 mm, które mają maksymalną donośność ok. 15 km. Dwa kolejne bazują już na armacie kal. 152 mm i mogą razić cele oddalone odpowiednio o ok. 18 km i 28 km.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ciężka artyleria wykorzystywana przez Rosjan to przede wszystkim 2S7 Pion, która w ostatnich tygodniach niemal zniknęła z frontu. To efekt udanych akcji Ukraińców związanych z eliminowaniem takiego sprzętu oraz problemów Rosjan z dostarczaniem egzemplarzy zastępczych.

Zawodna artyleria Rosjan

2S7 Pion to systemy artyleryjskie, które skonstruowano na początku lat 70. XX w. Wyróżniają się zasięgiem dochodzącym do ok. 40 km, co pozwala zestawiać je ze sprzętem NATO. W przypadku pocisków z dopalaczem rakietowym zasięg zwiększa się do nawet 50 km. Dodatkowo 2S7 Pion wyróżnia się obsługą pocisków kal. 203 mm zapewniających ogromną siłę rażenia.

W przeciwieństwie do 2S7 Pion, łatwiej Rosjanom idzie wysyłanie na front kolejnych systemów 2S1 Goździk, 2S3 Akacja i 2S5 Hiacynt. Ich zapasy, chociaż znacznie się uczuliły, wciąż są wystarczające na kolejne miesiące.

Spośród nowszej tego typu broni Rosjanie mają duże nadzieje zwłaszcza w stosunku do artylerii Koalicja-SW, która ich zdaniem "dokona przełomu w walce". Tak samo mówili jednak również o czołgach T-90 i T-14 Armata. Pierwsze w Ukrainie zawodzą, drugie w ogóle nie zostały wysłane na front w obawie przed ich utratą.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie