Ogromne zamówienie na AMRAAM-y. Klientami są m.in. Polska i Ukraina
Koncern Raytheon Technologies otrzymał kontrakt na produkcję pocisków AIM-120 AMRAAM o wartości do 3,5 mld dolarów. Umowa obejmuje dostawy dla wielu krajów, w tym Polski czy Ukrainy. Przedstawiamy, czym jest główne "długie ramię" lotnictwa państw NATO.
Jak podaje amerykański Departament Obrony, koncern Raytheon Technologies otrzymał kontrakt o wartości do 3,5 mld dolarów na produkcję pocisków AIM-120 AMRAAM dla serii 39 i 40. Umowa obejmuje produkcję pocisków, systemy telemetryczne, części zamienne oraz wsparcie inżynieryjne. Jest to największe zamówienie w historii koncernu.
Produkcja będzie realizowana w zakładach Raytheona z siedzibą w Tucson w Arizonie, a realizacja zamówienia jest planowana trzeci kwartał roku podatkowego 2031. Wyprodukowane pociski będą przeznaczone w ramach procedury Foreign Military Sales (FMS) dla wielu krajów w tym: Danii, Belgii, Japonii, Holandii, Kanady, Finlandii, Niemiec, Węgier, Hiszpanii, Polski, Szwecji, Tajwanu, Litwy, Wielkiej Brytanii, Australii, Szwajcarii, Ukrainy, Izraela i Kuwejtu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pociski AIM-120 AMRAAM — podstawa rażenia lotnictwa NATO
Mimo iż kontrakt nie wskazuje konkretnie jakie wersje pocisków będą produkowane, najpewniej będzie to mieszanka AIM-120C-8 oraz AIM-120D-3. Pierwsze to odświeżone w fabryce pociski AIM-120C-7 poprzez montaż nowych lepszych komponentów, a drugie to finalna ewolucja pocisków o zasięgu szacowanym do 180 kilometrów. Ten wariant przez lata był tylko na wyłączność USAF i dopiero w ostatnich latach może trafiać do niektórych sojuszników USA.
Wersja AIM-120D-3 wyróżnia się na tle swoich poprzedników ulepszonym systemem naprowadzania o wyższej odporności na zakłócenia elektroniczne i dwukierunkowym łączem komunikacyjnym. To w połączeniu z prędkością lotu bliską Mach 4, pociski te są w stanie skutecznie zwalczać manewrujące cele na dużych odległościach.
Oto dlaczego pociski AIM-120 AMRAAM były rewolucją oraz co wnosi wersja D-3
Pociski z rodziny AIM-120 AMRAAM wprowadzone do służby w latach 90. XX wieku były pierwszym masowym amerykańskim rozwiązaniem typu "odpal i zapomnij" które pozwoliło na zastąpienie AIM-7 Sparrow. Kluczem było zastosowanie aktywnej głowicy radiolokacyjnej, dzięki czemu pocisk ma na pokładzie własny emiter fal radiolokacyjnych i nie musi polegać na emisjach radaru z przenoszącego go samolotu.
Co prawda radar pocisku na ograniczony zasięg wykrywania do kilkunastu lub kilkudziesięciu kilometrów, przez co w przypadku odpalenia na dystansie np. 100 km leciał w miejsce wskazane przez radar samolotu, gdzie powinien znajdować się przeciwnik.
We wcześniejszych wersjach była to nawigacja INS, ale łącze komunikacyjne zapewniające łączność z samolotem dodane w wersji D-3 umożliwia przesyłanie zaktualizowanej pozycji przeciwnika, zanim wejdzie on w zasięg radaru pocisku. Ta modyfikacja istotnie zwiększa szansę trafienia celu, ponieważ cel zawsze będzie w "strefie wykrywania" radaru.