Nowy budżet Pentagonu. Zamówienia na F-35 zmniejszone o połowę
Nowy budżet amerykańskich sił zbrojnych na rok 2026 zakłada – jak podaje Bloomberg News – zmniejszenie o połowę zamówienia na samoloty F-35 dla sił powietrznych. Cięcia – choć proporcjonalnie mniejsze – dotknęły także lotnictwo marynarki i Korpusu Piechoty Morskiej. Ile nowych egzemplarzy dostanie w sumie Pentagon?
Zamiast 48, tylko 24 egzemplarze samolotów F-35 – nowe propozycje budżetowe Pentagonu, do których dotarł Bloomberg, zakładają zmniejszenie przyszłorocznego zamówienia na F-35 o połowę.
Cięcia dotkną nie tylko Siły Powietrzne: zamiast planowanych 17 nowych myśliwców dla Marynarki Wojennej, kupionych zostanie 15. Mniej – o dwa – samoloty ma zamówić także lotnictwo Korpusu Piechoty Morskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bliskość i bezpieczeństwo - czas epokowych zmian? - Historie Jutra napędza PLAY #6
Proponowane zmniejszenie zakupów F-35 jest efektem planu Donalda Trumpa, który zadeklarował zmniejszenie wydatków na siły zbrojne o 8 proc. Rezultatem cięć jest m.in. rezygnacja z lekkiego czołgu M10 Booker (na co wpływ ma jego zbyt duża masa) czy plan poważnego opóźnienia i przesunięcia środków z programu F/A-XX.
Jednocześnie Donald Trump zapowiada zwiększenie budżetu wojska o 150 mld dolarów i przekroczenie tym samym po raz pierwszy granicy biliona dolarów.
Zamówienia na F-35
Zamówienia na F-35 są w kolejnych latach systematycznie zmniejszane. Pierwotnie zakładano, że Pentagon kupi nawet 3002 egzemplarze, a liczba ta z czasem została zmniejszona do 2456 samolotów wszystkich wersji.
Aktualne, potwierdzone umowami zamówienia Departamentu Obrony to 967 samolotów dla Stanów Zjednoczonych. Ponad 500 kolejnych zostało zamówionych przez odbiorców zagranicznych.
Producent zapowiada opracowanie kolejnej, zmodernizowanej wersji maszyny, oferującej – za połowę ceny przyszłościowego supermyśliwca F-47 – 80 proc. jego możliwości. Niezależnie od producenta i znanych publicznie programów rozwojowych Pentagonu, powstanie dwusilnikowej wersji F-35 zadeklarował także Donald Trump, który w kontekście zapowiadanej maszyny użył nieoficjalnej nazwy F-55.