Czarne chmury nad F/A-XX. Pentagonu nie stać na dwa samoloty nowej generacji
Obok prac nad samolotem 6. generacji, przeznaczonym dla sił powietrznych, czyli F-47 (program NGAD), Pentagon prowadzi również drugi, równoległy program F/A-XX. Jego rezultatem ma być nowy samolot pokładowy dla marynarki wojennej. Koszt wdrożenia dwóch przyszłościowych maszyn może być jednak zbyt wysoki, co nie napawa optymizmem w kontekście szybkiego rozwoju nowoczesnego lotnictwa w Chinach.
"Dążenie do jednoczesnego pozyskania dwóch myśliwców szóstej generacji grozi ryzykiem niedostarczenia ich obu – stwierdził amerykański Departament Obrony, odnosząc się do planów wdrożenia w krótkim czasie dwóch przyszłościowych samolotów bojowych.
Deklaracja Donalda Trumpa, który w marcu 2025 r. ogłosił plany przyjęcia do służby samolotu F-47, będącego rezultatem programu NGAD, okazała się brzemienna w skutkach dla realizacji innego, lotniczego programu Pentagonu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bliskość i bezpieczeństwo - czas epokowych zmian? - Historie Jutra napędza PLAY #6
Program F/A-XX ma na celu opracowanie przyszłościowego samolotu pokładowego, który zastąpi na amerykańskich lotniskowcach udane, ale coraz bardziej starzejące się samoloty F/A-18E/F Super Hornet. Nowa konstrukcja ma dzielić hangary amerykańskich okrętów z F-35C, czyli pokładową, opracowaną specjalnie dla marynarki wojennej, wersją Lightninga II.
F-47 ma priorytet
Tymczasem deklaracja Trumpa faworyzuje samolot dla sił powietrznych, który ma wejść do służby jeszcze przed końcem kadencji aktualnie urzędującego prezydenta, czyli do 2029 r.
Jak zauważa serwis Meta Defense, wiąże się to z niekorzystnymi decyzjami budżetowymi, planem przesunięcia 500 mln dol. z programu F/A-XX do innych inicjatyw, a także zamrożeniem prac nad samolotem pokładowym na trzy lata.
Trzyletnia przerwa oznacza opóźnienie szacowane nawet na dekadę – w obliczu zmian cen czy wygaśnięcia zawartych kontraktów wiąże się bowiem z koniecznością rozpoczęcia wielu procedur całkowicie na nowo. Zwłaszcza że prognozowane obecnie zdolności samolotu F/A-XX zostały uznane za niezadowalające.
Dla marynarki jest to problem tym większy, że F-35 – choć formalnie powstał także w wariancie pokładowym F-35C – został zaprojektowany przede wszystkim z uwzględnieniem wymagań sił powietrznych. Jego wersja pokładowa jest sumą kompromisów, uderzających w zdolności marynarki wojennej.
Zbyt mało nowoczesnych samolotów
Oznacza to, że podczas ewentualnego starcia zbrojnego amerykańska marynarka wyśle do walki przede wszystkim maszyny 4. generacji, czyli Super Hornety i bazujące na nich samoloty walki radioelektronicznej EA-18G Growler, a także mniej liczne maszyny 5. generacji, czyli F-35C.
Kolejnym problemem jest także wydolność amerykańskiego przemysłu lotniczego. W 2027 r. zakończy się prowadzona przez Boeinga produkcja samolotów F/A-18, a zwolnione moce produkcyjne mają zostać wykorzystane do budowy samolotów F-47.
Jednocześnie prowadzona jest – przez koncern Lockheed Martin – produkcja F-35. Problem US Navy polega na tym, że łączne zamówienie na F-35C opiewa na zaledwie 273 samoloty, przy ponad 400 Super Hornetach bazujących na lotniskowcach.
Wyklucza to prostą zamianę starszej generacji maszyn pokładowych na F-35. Między innymi dlatego podczas jednego z przesłuchań pełniący obowiązki szefa operacji morskich adm. Jim Kilby podkreślał, że amerykańska marynarka wojenna potrzebuje maszyny kolejnej generacji teraz, a nie w nieokreślonej przyszłości.
Rosnące zdolności Chin
Tymczasem Chiny dynamicznie rozwijają zdolności swojego lotnictwa, tworząc przeciwwagę dla amerykańskich maszyn. W przypadku sił powietrznych są to pary J-20 i F-22, J-16 i F-15EX, J-10C i F-16V, J-35A i F-35A. Podobna symetria rysuje się w przypadku maszyn pokładowych - J-15T i F/A-18E/F, J-15D i EA-18G Growler, oraz J-35 i F-35C.
Problem polega na tym, że w grudniu 2024 r. Pekin pokazał w locie dwie kolejne, przyszłościowe konstrukcje, J-36 i J-50. Chińskie samoloty prawdopodobnie wejdą do służby szybciej od ewentualnych, amerykańskich odpowiedników, tworząc dla USA ryzyko związane z możliwością utraty przewagi technologicznej.