Nowe okręty podwodne dla Polski. Analiza rynku dla programu Orka
Niedawne wyjście w morze okrętu ORP "Orzeł" to niejedyna dobra wiadomość w kwestii okrętów podwodnych. Jak ujawnia Agencja Uzbrojenia, rozpoczęła się analiza rynku poprzedzająca określenie wymagań technicznych dla programu Orka. Jego celem jest pozyskanie przez Polskę okrętów podwodnych nowej generacji.
01.07.2023 | aktual.: 01.07.2023 09:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Program Orka był w zawieszeniu przez wiele lat, jednak – jak wynika z informacji uzyskanych przez Defence24 – w końcu ruszył z miejsca. Agencja Uzbrojenia ujawnia, na razie nieoficjalnie, że trwają już analizy rynku. To wstępny etap służący zdefiniowaniu wymagań technicznych, jakie mają spełniać przyszłe polskie okręty podwodne.
Doniesienia z Agencji Uzbrojenia potwierdzają wcześniejsze wypowiedzi ministra obrony, który na wiosnę ogłosił, że program Orka ruszy jeszcze w tym roku. Padła wówczas ważna deklaracja dotycząca planowanego uzbrojenia okrętów. Na ich pokłady mają trafić nie tylko torpedy, ale także pociski manewrujące.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć komplikuje to budowę samego okrętu, znacząco zwiększa jego możliwości i daje zdolność walki zarówno z okrętami przeciwnika, jak i atakowania celów lądowych. Korzystają z tego m.in. Rosjanie, których zmodernizowane "Warszawianki" (nieoficjalna nazwa typu Kilo, do którego należy także ORP "Orzeł") atakują cele w Ukrainie pociskami Kalibr.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
Napęd niezależny od powietrza
Kolejną ważną informacją na temat charakterystyki przyszłych polskich okrętów podwodnych, jest możliwość długotrwałego, skrytego przebywania w zanurzeniu. Wskazuje to na napęd inny niż wyłącznie silnik diesla – AIP (Air Independent Propulsion – napęd niezależny od powietrza).
Rozwiązanie takie w postaci tzw. sinika Stirlinga stosują Szwedzi na swoich okrętach A19 Gotland i A26 Blekinge. Alternatywnym typem AIP są ogniwa paliwowe, stosowane przez Niemców na okrętach typu 212A/214 czy Francuzów na okrętach typu Scorpène.
Jeszcze inny kierunek bada obecnie Japonia: seria okrętów podwodnych typu Soryu jest wyposażona w AIP w postaci silników Stirlinga, jednak do służby weszły niedawno jednostki z akumulatorami litowo-jonowymi, dającymi możliwość działania w zanurzeniu nawet przez tydzień.
W kontekście programu Orka nieco zamieszania wprowadziła podana przez MON informacja, że Polska z uwagą przygląda się australijskiemu programowi rozwoju floty podwodnej. Podsyciło to spekulacje o rzekomym zainteresowaniu Marynarki Wojennej okrętami podwodnymi z napędem jądrowym.
Prawdopodobnie, na co wskazuje m.in. "Polska Zbrojna", jest to jednak mylna interpretacja. Australijskie doświadczenia przeniesione w polskie realia mogą oznaczać nie napęd jądrowy, ale pozyskanie okrętów w wyniku międzynarodowej współpracy, jednak z udziałem krajowego przemysłu i ośrodków badawczo-rozwojowych.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski