Sąsiad Rosji kupi okręty podwodne Scorpène. Flota Czarnomorska zagrożona

Sąsiad Rosji kupi okręty podwodne Scorpène. Flota Czarnomorska zagrożona

Wodowanie hinduskiego Scorpène.
Wodowanie hinduskiego Scorpène.
Źródło zdjęć: © GETTY | Hindustan Times
Przemysław Juraszek
20.05.2023 16:05, aktualizacja: 20.05.2023 17:20

Informacje o planach zakupu przez Rumunię okrętów podwodnych pojawiły się w minionym roku, ale ich los był zależny od parlamentu. Ten oficjalnie zezwolił na zakup, a więc tuż pod nosem Rosji pojawią się nowe potężne okręty podwodne. Przedstawiamy, co potrafią okręty podwodne Scorpène.

Jak przedstawia portal DefenceRomania, Rumunia przeznaczy 2 mld euro na zakup nie jednego a pary okrętów podwodnych Scorpène, które mają być dostosowane do rażenia celów podwodnych, nawodnych i lądowych. Ponadto, planowane jest też pozyskanie dwóch używanych jednostek dedykowanych zwalczaniu okrętów podwodnych od Wielkiej Brytanii na podstawie umowy międzyrządowej.

Biorąc pod wagę zbrojenie się Rumuni czego przejawem m.in. jest zakup czołgów M1A2 Abrams bądź sfinalizowanie umowy na drony Bayraktar TB2 to pozyskanie nowoczesnego sprzętu dla marynarki wojennej nie dziwi. Warto zaznaczyć, że marynarka wojenna Rumunii (Forțele Navale Române) nie dysponuje żadnym aktywnym okrętem podwodnym. Jedyny pozostający od dwóch dekad w rezerwie okręt Delfinul klasy 877W Pałtus (w kodzie NATO znany jako Kilo) należący do tej samej rodziny, co polski ORP Orzeł służy wyłącznie do celów szkoleniowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Scorpène — podwodny łowca z Francji

Okręty Scorpène to konstrukcje zaprojektowane przez koncern DCNS (dzisiaj Naval Group). Są przeznaczone wyłącznie na eksport, ponieważ francuska marynarka wojenna (Marine Nationale) wykorzystuje obecnie wyłącznie jednostki z napędem jądrowym, a nie konwencjonalnym.

Warto jednak zaznaczyć, że okręty Scorpène w sporej mierze wykorzystują rozwiązania z okrętów jądrowych tworząc nowoczesną jednostkę z napędem konwencjonalnym niezależnym od powietrza AIP (Air Indepencence Propulsion), pozwalającym pozostawać pod wodą przez parę tygodni.

Francuzi oferują dwa rozwiązania, z czego pierwsze paliwowe wykorzystujące do produkcji energii elektrycznej wodór oraz tlen, a drugim moduł MESMA (Module d'Energie Sous-Marine Anaérobie). Ogólna zasada działania jest podobna do napędu nuklearnego, tylko tutaj zamiast rektora jądrowego generującego parę za jej źródło służy proces spalania etanolu i tlenu.

Nowe okręty znalazły liczne grono klientów obejmujące: Chile, Malezję, Brazylię oraz Indii. Teraz do tego grona dołączy Rumunia, a sam okręt jest też oferowany Polsce w ramach programu Orka.

Rynkowy sukces francuskie okręty podwodne w sporej mierze zawdzięczają swojej modułowości pozwalającej na budowę jednostek o długości od 62 m do 75 m i ich wyporności od 1565 ton do 2000 ton. Uzbrojenie okrętów składa się z sześciu wyrzutni torped kalibru 533 mm mogących też odpalać przeciwokrętowe pociski SM39 Exocet lub przenosić miny morskie. Ponadto istnieje też możliwość zastosowania sekcji z wyrzutnią pocisków manewrujących MdCN o zasięgu ponad 1000 km z około 300-kilogramową głowicą bojową.

Wzmianka dotycząca pozyskania okrętów podwodnych zdolnych do atakowania celów lądowych wskazuje, że Rumunia pozyska okręty wyposażone w tę broń dalekiego zasięgu. Dwa okręty istotnie zwiększą potencjał NATO w regionie Morza Czarnego bez polegania wyłącznie na problematycznej w ostatnich latach Turcji.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)