Niszczyciel czołgów Pereh. Izrael przez 30 lat ukrywał jego istnienie
Jedną z nietypowych broni, opracowanych na potrzeby izraelskiej armii, jest niszczyciel czołgów Pereh. Aby ukryć jego istnienie, Żydzi upodobnili go do starego czołgu. Mistyfikacja nie wyszła na jaw przez kolejne 30 lat. Czym jest Pereh i z czego wynika wyjątkowość tej konstrukcji?
13.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 18:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pereh to opracowany w Izraelu rakietowy niszczyciel czołgów. Został zbudowany z wykorzystaniem kadłuba i wieży starego amerykańskiego czołgu M48 i zaprojektowano go tak, aby na pierwszy rzut oka nie różnił się od tej maszyny. Tajemnicę udało się zachować przez prawie 30 lat.
Niszczyciel czołgów Pereh powstał w wyniku doświadczeń wojny Jom Kipur z 1976 roku, kiedy to broń pancerna atakujących Izrael Egiptu i Syrii sprawiła IDF (Israel Defence Forces – Siły Obronne Izraela) bardzo poważny problem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uzyskane przez napastników zaskoczenie przełożyło się na realne zagrożenie dla istnienia Izraela. O skali walk dobitnie świadczą poniesione straty – przeciwnicy zniszczyli wówczas około 1000 izraelskich czołgów.
Zobacz także: Te czołgi sieją spustoszenie. Ile z nich rozpoznasz?
Niszczyciel czołgów Pereh
Na podstawie tych doświadczeń Izrael przystąpił do opracowania pocisku przeciwpancernego nowej generacji – późniejszego Spike-NLOS, a także przeznaczonej dla niego mobilnej, opancerzonej wyrzutni. Większość niszczycieli czołgów bazowała na lekkich transporterach opancerzonych lub bewupach (bojowych wozach piechoty), przez co były wrażliwe na ostrzał.
Izrael wybrał inne rozwiązanie i postawił na konstrukcję wykorzystującą czołgowe podwozie - tak w połowie lat 80. narodził się niszczyciel czołgów Pereh. Niszczyciel na pierwszy rzut oka nie różni się od czołgu, którego podwozie wykorzystuje, choć przód kadłuba został wzmocniony dodatkowym pancerzem.
Pereh ma także wieżę podobną do tej z M48. Zamiast armaty umieszczono w niej atrapę, a wolne miejsce zajmuje 12-prowadnicowa wyrzutnia pocisków przeciwpancernych. W pozycji marszowej wyrzutnia jest niewidoczna, ale podczas walki załoga niszczyciela unosi ją nad wieżę czołgu.
W wieży znajduje się także wysuwany układ optoelektroniczny i radar, ułatwiający odnalezienie celu, co jest istotne z uwagi na zasięg pocisków. Część źródeł wskazuje, że może to być aż 25 km, przy czym możliwe jest atakowanie celów niewidocznych w chwili strzału dla załogi niszczyciela.
Tajna broń Izraela
Istnienie Pereha przez niemal 30 lat było tajemnicą, choć w tym czasie brał udział w licznych konfliktach zbrojnych. Pierwsze oficjalne zdjęcie tej broni pojawiło się – jeszcze bez podpisu – w 2014 roku. Rok później Izrael potwierdził jej istnienie, a w 2017 roku Pereh został wycofany z użytku.
Część ekspertów wskazuje, że Izrael nie zrezygnował z broni tego typu, a następcą Pereha będzie – lub już jest – niszczyciel czołgów korzystający z kadłuba czołgu Merkawa.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski