Mocarstwo pręży muskuły przed Rosją. W Splicie zacumował istny potwór

Amerykański lotniskowiec USS Gerald R. Ford (CVN 78) pojawił się w chorwackim Splicie. To Największy okręt wojenny na świecie, którego zadaniem jest m.in demonstracja siły przed flotą Putina na Morzu Czarnym.

Lotniskowiec CVN 78.
Lotniskowiec CVN 78.
Źródło zdjęć: © Twitter | USS Gerald R. Ford (CVN 78)
Norbert Garbarek

Gigantyczny lotniskowiec przybył z USA do Europy w ramach operacji rozmieszczenia jednostek 6. Amerykańskiej Floty w tutejszym regionie. Wizyta w Splicie jest też elementem planowanych przez NATO ćwiczeń na morzu. Jednostka porusza się po europejskich wodach już od kilku tygodni, a 26 czerwca zatrzymała się w Chorwacji, gdzie na pokładzie USS Gerald R. Ford zostaną ugoszczeni miejscowi urzędnicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kosztował ok. 17 mld dolarów. Prawdziwy gigant z USA

Okręt CVN 78 stanowi dziś najnowszą i najbardziej zaawansowaną konstrukcję na świecie. Marynarka Stanów Zjednoczonych otrzymała go już w 2017 r., jednak lotniskowiec osiągnął operacyjność pięć lat później, w 2022 r. Jak zauważa portal Dalmacija News, całkowity koszt przygotowania USS Gerald R. Ford do pracy mógł osiągnąć nawet 17 mld dolarów (12,8 mld na budowę i 4,7 mld na badania i rozwój).

Wypornośc CVN 78 wynosi 100 tys. ton, długość natomiast jest równa 333 metry, szerokość 41 metrów, a przy tym gigant osiąga wysokość 76 metrów. Lotniskowiec jest napędzany dwoma reaktorami atomowymi A1B i osiąga prędkość 30 węzłów (ok. 55 km/h). Na załogę maszyny składa się 4,6 tys. osób (łącznie z personelem lotniczym).

Lotniskowiec może przewozić 75 samolotów oraz śmigłowców. Na pokładzie znajdują się najbardziej zaawansowane maszyny, którymi dysponuje armia USA. Są zatem myśliwce F-35, F/A-18, samolot wczesnego ostrzegania E-2D, EA-18G do walki radioelektronicznej, wielozadaniowe helikoptery MH-60R/S oraz szereg bezzałogowych statków powietrznych.

Warto podkreślić, że jednostka USS Gerald R. Ford wykorzystuje nowoczesne katapulty elektromagnetyczne do startu oraz nowy system hamowania. Ta pierwsza różni się od parowych odpowiedników tym, że pozwala na nieprzerwaną pracę w przypadku awarii systemów parowych. To też rozwiązanie, które ogranicza masę oraz zajmowane miejsce w jednostce.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie