Rosjanie rozwijają sprzęt. Ukrainiec: tempo jest alarmujące
Rosja rozbudowała możliwości lądowego drona Kurier: wzmocniono odporność na systemy walki radioelektronicznej i dodano miotacz ognia Bąk. Analityk wojskowo‑polityczny Ołeksandr Kowalenko, twierdzi, że tempo rozwoju sprzętu Rosjan jest alarmujące.
Rosyjski kompleks robotyczny Kurier przeszedł wyraźną ewolucję. Według Ołeksandra Kowalenki system lepiej rozkłada masę, otrzymał bęben z włóknem optycznym i poprawione moduły uzbrojenia. Te zmiany mają utrudniać zakłócanie sterowania przez środki walki radioelektronicznej oraz zwiększać precyzję ognia z karabinu maszynowego kal. 7,62 mm.
Rosjanie ulepszają broń
Analityk przypomina, że pierwsze użycie Kuriera odnotowano w marcu 2024 r. w okolicach Awdijiwki. Wtedy platforma wyglądała na złożoną "chaotycznie". W kwietniu pojawiły się warianty zadaniowe: umożliwiające stawianie min, transport wyposażenia i ewakuację rannego. Od drugiej połowy 2024 r. dostawy do wojsk miały być częstsze.
Kowalenko wskazuje, że średnia produkcja Kuriera wynosiła wówczas 11–15 zestawów miesięcznie. W jego ocenie kluczowe zmiany to zastosowanie łącza światłowodowego, które ogranicza wpływ zakłóceń, oraz poprawa stabilizacji uzbrojenia. To ma zwiększać skuteczność prowadzenia ognia w warunkach aktywnej walki radioelektronicznej. "Tempo rozwoju sprzętu wojskowego przeciwnika jest alarmujące" - twierdzi.
Największą nowością jest integracja reaktywnego miotacza ognia Bąk (od ośmiu do 10 wyrzutni). Według analityka to uzbrojenie przeciwpiechotne znacząco podnosi potencjał uderzeniowy platformy. W połączeniu z karabinem maszynowym tworzy mobilny punkt ogniowy, który można kierować z bezpiecznej odległości.
Kowalenko podkreśla, że tempo rozwoju tej klasy sprzętu budzi niepokój. Jak zaznacza, Rosja od dawna dąży do stworzenia bojowego kompleksu robotycznego do użycia na linii frontu. Seria modyfikacji wdrażanych od 2022 r. przynosi wymierne efekty w postaci coraz bardziej zaawansowanych wersji Kuriera.