Mają w arsenale potężną broń. Tym Izrael może walczyć z Iranem
Izraelski gabinet wojenny zapowiedział w ostatnich dniach, że nie pozostawi bez odpowiedzi wcześniejszego ataku przeprowadzonego przez Iran. Jakiej konkretnie broni może użyć Jerozolima podczas potencjalnego starcia? Przyglądamy się najważniejszym sprzętom, które znajdują się w arsenale Izraela.
Zgodnie z listą Global Firepower, która przedstawia ranking siły militarnej wyliczonej na podstawie aktualnie dostępnej broni, Izrael znajduje się na 17. pozycji, wyprzedzając tym samym m.in. Polskę (21. miejsce) oraz Niemcy (19. miejsce). Tak wysoka ranga nie wzięła się znikąd – budżet obronny tego państwa wynosi 24,2 mld dolarów.
Czym może atakować i bronić się Izrael?
Siły Obronne Izraela (IDF) w liczbach to przede wszystkim blisko 200 tys. żołnierzy oraz ok. 450 tys. rezerwistów, którzy mają do dyspozycji właściwie każdy rodzaj sprzętu zdolny do prowadzenia działań bojowych na lądzie, w wodzie i w powietrzu. Ponadto Jerozolima może dysponować nawet 300-500 głowicami atomowymi. Za ich przenoszenie odpowiadają m.in. rakiety MGM-52 Lance o zasięgu do 150 km oraz międzykontynentalne pociski Jerycho-3 i Jerycho-2. Wspomniane Jerycho-3 są obecnie jedną z najpotężniejszych broni w arsenale IDF.
Rakiety te stanowią główny element odstraszania nuklearnego Izraela. Zasięg wersji oznaczonej cyfrą "2" szacuje się na 3,5 tys. km. To wystarczająco, aby dotrzeć na terytorium Iranu. Co również istotne, zgodnie z ustaleniami Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS) w Jerycho-2 ulepszono na przestrzeni lat (są w służbie od 1987 r.) ich celność, uzyskując wartość CEP (miara dokładności systemów uzbrojenia) na poziomie 150 m.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei unowocześnione Jerycho-3, które weszły do użycia w izraelskiej armii w 2005 r., to broń, na temat której wciąż wiadomo niewiele. Z ogólnodostępnych informacji wynika, że maksymalny zasięg tego pocisku balistycznego sięga 11,5 tys. km, w związku z czym może on przenosić ładunek o masie 1,3 t w lotach międzykontynentalnych. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że Jerycho-3 ma możliwość manewrowania w locie. Dzięki temu rozwiązaniu takieta jest w stanie unikać zagrożeń ze strony systemów defensywnych przeciwnika.
Najnowocześniejsze czołgi na świecie
Izraelska armia to nie tylko setki głowic nuklearnych i międzykontynentalne pociski balistyczne, którymi Jerozolima może zaatakować właściwie każde miejsce na świecie. IDF inwestuje też w rozwój lądowych rozwiązań – w tym przede wszystkim czołgów. Wśród nich należy wspomnieć o merkawach, czyli maszynach uznawanych za jedne z najlepszych na świecie.
Czołgi, których nazwa oznacza po hebrajsku rydwan, stanowią trzon izraelskiej armii. Powstały na podstawie doświadczeń zebranych z bliskowschodniego pola walki – wyjaśniał wcześniej dziennikarz Wirtualnej Polski Łukasz Michalik. Rozwój kolejnych generacji pancernych rydwanów z Izraela był stale weryfikowany w trakcie kolejnych konfliktów, czego efektem jest najnowszy obecnie model Merkawa Mk 4.
Merkawy charakteryzują się wieloma cennymi usprawnieniami, które znacznie wpływają na użyteczność tych maszyn w trakcie konfliktów. Wśród nich można wymienić m.in. tylny luk pozwalający załodze przeprowadzenie szybkiej i bezpiecznej ewakuacji w sytuacji zagrożenia. Istotne jest również zastosowanie unikalnego, bo innego niż w większości współczesnych czołgów, sposobu separacji amunicji. Część pocisków jest bowiem umieszczona w indywidualnych i ognioodpornych pojemnikach, co minimalizuje ryzyko eksplozji amunicji w przypadku trafienia.
Dla bezpieczeństwa załogi duże znaczenie ma także opancerzenie izraelskich czołgów. Konstruktorzy zadbali o obecność wytrzymałej osłony, która wytrzymuje ostrzał nawet z granatników przeciwpancernych. Nie mogło też zabraknąć systemów zagłuszających ładunki wybuchowe uruchamiane radiowo. Dzięki nim zdalny atak na te czołgi jest niemal niemożliwy. Najnowsza Merkawa Mk 4 posiada też imponujące zdolności ofensywne. Te zapewnia armata IMI kal. 120 mm oraz karabin maszynowy kal. 12,7 mm w połączeniu z moździerzem kal. 60 mm.
Lotnictwo Izraela może zagrozić Iranowi
Na liście wyposażenia izraelskich sił zbrojnych znajdują się m.in. pożądane na całym świecie i doceniane myśliwce F-16. Na największą uwagę zasługują jednak izraelskie F-35I Adir, które są inne niż wszystkie tego typu maszyny na świecie. Jerozolima posiada bowiem wersje, które mogą być modyfikowane z lokalnymi podzespołami.
Szczegóły techniczne dotyczące tej unikalnej (Izrael jest jedynym państwem na świecie, które ma własną wersję F-35) pozostają tajne. Wiadomo jednak, że w przeszłości przeprowadzano testy eksperymentalnej broni precyzyjnej o masie 1 t, która miała zmieścić się do komory wspomnianego myśliwca. Jej siła ma być wystarczająco duża, aby zniszczyć nawet mocno ufortyfikowane stanowiska przeciwnika.
Izraelskie F-35 mają nie tylko stanowić potężne narzędzie w kontekście zdolności ofensywnych, ale też dysponować odpowiednimi możliwościami defensywnymi. Zapewniają to tajne elementy lokalizacyjne, które działają bez nawigacji GPS. Dodatkowo wspomniane samoloty mogą z dużą precyzją zwalczać drony.
Nowoczesna broń w arsenale Izraela
Oprócz konwencjonalnych narzędzi, które w swoim arsenale posiada Jerozolima, IDF ma do dyspozycji szereg nowoczesnych technologii do zwalczania przeciwników. Jedną z takich broni są tzw. bomby gąbkowe, czyli swego rodzaju granaty chemiczne wolne od materiałów wybuchowych. Izrael korzystał z nich m.in. w trakcie walk z bojownikami Hamasu, którzy ukrywali się w tunelach wydrążonych pod miastami.
Wspomniane "bomby gąbkowe" są zbudowane z dwóch cieczy zamkniętych w plastikowym pojemniku, które zostały dodatkowo oddzielone metalową przegrodą. Jej usunięcie powoduje nagłe mieszanie się płynów, na skutek czego następuje eksplozja. Natychmiast pojawia się szybkotwardniejąca piana, przez którą nie można się przebić. Stosując tego typu broń w tunelach, Izrael skutecznie zamykał drogę ucieczki przeciwnikom.
Izrael posiada ponadto roboty IRIS, które są wyposażone w kamery sferyczne 360 stopni z wbudowanym noktowizorem. Dzięki temu armia jest w stanie dostarczać sojuszniczym wojskom cenne informacje na temat obecności pułapek, wrogich pojazdów i piechoty w czasie rzeczywistym. Cenne dla Izraela są też nowoczesne czujniki hiperspektralne, które korzystają z fal elektromagnetycznych do analizy obiektów zakopanych pod ziemią lub pod wodą. Dzięki nim minimalizowane jest ryzyko przypadkowego uszkodzenia cennego sprzętu na skutek niewystarczającego rozpoznania terenu.
Sprzęt ten jest jednak wykorzystywany głównie do walki w zwarciu. Atakowanie celów z dużych odległości i odpieranie ataków (m.in. nadciągających z Iranu) jest realizowane przede wszystkim z wykorzystaniem lotnictwa oraz rakiet balistycznych o globalnym zasięgu.