Niemcy idą w ślady Polski. Nie chcą dłużej czekać na nowe czołgi

Bundestag zatwierdził plan pozyskania nowych czołgów dla Bundeswehry. Zamiast międzynarodowej współpracy i budowy wraz z Francją czołgu MGCS, Niemcy, podobnie jak Polska, nie chcą czekać na odległe w czasie dostawy. W najbliższych latach stawiają na własny sprzęt – czołg Leopard 2A8. Wyjaśniamy, czym nowy czołg będzie się różnił od maszyn użytkowanych obecnie.

Leopard 2A7
Leopard 2A7
Źródło zdjęć: © Bundeswehra
Łukasz Michalik

17.04.2023 | aktual.: 17.04.2023 22:05

Niemiecki serwis "Europäische Sicherheit & Technik" ujawnił zatwierdzenie przez Bundestag planu zakupu nowych czołgów dla Bundeswehry.

Ich planowana liczba stawia pod znakiem zapytania przyszłość i harmonogram programu MGCS. To inicjatywa zakładająca budowę "euroczołgu" – maszyny przyszłości, opracowanej wspólnymi siłami przez Niemcy i Francję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeszcze kilka lat temu szeroko komentowano brak zaproszenia Polski do udziału w programie. Także w Polsce nie brakowało głosów, że rezygnacja ze starań o udział w MGCS jest błędem.

Tymczasem - jak podaje serwis Milmag - okazuje się, że przyszłościowy "euroczołg", o ile powstanie, będzie dostępny dopiero w odległej perspektywie, gdy nowy sprzęt jest potrzebny tu i teraz. Podobnie jak Polska, która zdecydowała się na ekspresowe dostawy broni z Korei, dostrzegają to także Niemcy. W kwestii tempa modernizacji Berlin idzie w tej kwestii w ślady Warszawy.

Zamiast międzynarodowej współpracy, Niemcy stawiają na dzieło własnego przemysłu – czołg Leopard 2A8. Nowa wersja Leoparda powstanie jednak nie jako rozwinięcie najnowocześniejszego obecnie czołgu Bundeswehry, czyli Leoparda 2A7V, ale wersji zamówionej przez Węgry - Leopard 2A7HUN.

Niemcy wznawiają produkcję czołgów

Niemcy zakończyły budowę własnych czołgów w 1992 r. Dlatego używane obecnie Leopardy 2, w tym także najnowsze maszyny z linii Leopard 2A7, to efekt głębokich modernizacji co najmniej 30-letnich pojazdów.

Dzięki nowym systemom kierowania ogniem czy udoskonalonemu opancerzeniu sprzęt ten nadal jest uważany za jeden z najlepszych czołgów świata.

Leopard 2A8 - nowy czołg Bundeswehry

W związku z zamówieniem w 2018 r. przez Węgry nowych Leopardów 2 Niemcy wznowiły ich produkcję na eksport. Właśnie na bazie tej nowej, eksportowej wersji Leoparda 2 ma powstać nowy czołg dla Bundeswehry.

Dostawy pierwszych Leopardów 2A8 mają zacząć się szybko – już w 2025 r., a docelowa skala zamówienia ma dotyczyć trzycyfrowej liczby czołgów.

Leopard 2A8 ma dostać wzmocnione opancerzenie, w tym także górnych powierzchni kadłuba i wieży. Ma to poprawić ochronę przed amunicją kasetową i pociskami przeciwpancernymi atakującymi z góry. Nowy będzie także układ przeniesienia napędu, a czołg otrzyma system ochrony aktywnej (ASOP) Trophy.

Przyszłość programu MGCS

Skala modernizacji, wznowienie własnej produkcji, a także planowana liczba zakupionych czołgów stawiają pod znakiem zapytania prowadzony przez Niemcy i Francję program budowy czołgu przyszłości MGCS.

Ewentualny udział Polski w tym programie był we wcześniejszych latach przedmiotem kontrowersji. Dotyczyły one planowanych, odległych terminów dostaw sprzętu, jak i jego charakterystyki, niekoniecznie zgodnej z polskimi potrzebami.

Pomiędzy dotychczasowymi partnerami pojawiły się rozbieżności zarówno organizacyjne (kwestia podziału zadań i kierownictwa w projekcie), jak i techniczne.

Te ostatnie dotyczą m.in. docelowego uzbrojenia nowego czołgu. Niemcy optują za armatą 130 mm, podczas gdy Francja chce zastosować własną armatę kalibru 140 mm. Obecne problemy sprawiają, że planowane początkowo na 2035 r. dostawy nowych czołgów stają się nierealne, a jako prawdopodobny termin podawany jest rok 2040 lub późniejszy.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)