Kolejne dwa samoloty FA‑50 w Polsce. Wylądowały w Warszawie
Niedawno w Polsce pojawiła się pierwsza para samolotów FA-50 Fighting Eagle, a 22 sierpnia w Warszawie wylądowały kolejne dwa egzemplarze. Są one częścią partii 12 maszyn, które mają zostać dostarczone do końca 2023 r. Przedstawiamy osiągi tych południowokoreańskich samolotów.
Polska zdecydowała się zamówić 48 samolotów FA-50 pod koniec 2022 r. wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym obejmującym też uzbrojenie. Pierwsze 12 maszyn jest w konfiguracji południowokoreańskiej ze względu na bardzo szybki termin dostawy, ale pozostałe 36 maszyn zostanie już wyprodukowane zgodnie z polskimi wytycznymi.
Partia 12 maszyn ma zostać dostarczona do końca br., a reszta w latach 2025-2028. Samoloty te będą stanowić uzupełnienie dla polskich F-16 i pozwolą na wycofanie ze służby przestarzałych samolotów MiG-29 i Su-22. Ponadto jak przyznał w mediach polski pilot mjr. Jacek Stolarek w razie potrzeby FA-50 będą mogły też odciążyć F-16 w przypadku części zadań.
FA-50 Fighting Eagle — lekki samolot jako uzupełnienie dla F-16
Samoloty FA-50 Fighting Eagle to ewolucja produkowanego od lat 2000. XXI wieku szkoleniowego T-50 Golden Eagle. Mamy więc tutaj do czynienia z małym dwumiejscowym samolotem o długości 13,14 m, szerokości 9,45 m i wysokości 4,82 m z maksymalną masą startową 12,3 tony.
Masa własna samolotu to 6,47 t, a 4,5 tony przypada na uzbrojenie, które może być przenoszone na siedmiu pylonach. Z kolei za napęd FA-50 służy silnik zdolny rozpędzić go do prędkości 1,5 Ma, a zapas paliwa oferuje zasięg 1800 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
FA-50 będą mogły być wykorzystywane jako maszyna szturmowa zdolna do przenoszenia bomb kierowanych typu JDAM czy przeciwpancernych pocisków kierowanych AGM-65 Maverick. Ponadto do dyspozycji pilota jest też trójlufowe działko kal. 20 mm z zapasem 205 naboi oraz pociski powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinder do samoobrony.
Pewnym minusem ograniczającym możliwości walki w powietrzu z samolotami przeciwnika jest brak integracji z pociskami AIM-120 AMRAAM, ale ta kwestia może zostanie poprawiona w przyszłości. Z drugiej strony niższy koszt użytkowania będzie dużym plusem podczas przechwytywania intruzów naruszających przestrzeń powietrzną polski lub sojuszników w ramach misji typu Baltic Air Policing.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski