Su‑22 – "ślepy bokser". Najstarszy samolot bojowy polskiego lotnictwa
37 lat. Tyle w 2021 roku trwa kariera samolotów Su-22 w polskim lotnictwie. Przestarzałe, niemodernizowane maszyny przypominają dzisiaj raczej żywy skansen, niż sprzęt bojowy. Mimo tego nadal pozostają w służbie, a następcy – mimo politycznych deklaracji i programu Harpia – na polskim niebie ciągle nie widać.
Su-22 to eksportowa wersja samolotu myśliwsko bombowego Su-17, zaprojektowanego w biurze konstrukcyjnym Pawła Suchoja w latach 60. Wyróżnia go zmienna geometria skrzydeł, które są rozsuwane podczas lotu z niższą prędkością, a w razie potrzeby przyspieszenia zsuwają się i zbliżają do kadłuba, przez co samolot przypomina lecący w powietrzu grot strzały.
Pierwotna koncepcja samolotu zakładała, że będzie on zdolny do wykonywania ataków na cele naziemne, ale także do samoobrony i walki z samolotami wroga. Czas i rozwój sprzętu wojskowego zweryfikował ten pomysł, pozostawiając Su-22 funkcję samolotu bombowego.
Jego możliwości są jednak ograniczone – układ konstrukcyjny samolotu z niewielkim stożkiem wlotowym z przodu kadłuba uniemożliwia bowiem umieszczenie tam radiolokatora. Niedostatek ten sprawił, że do samolotu przylgnął mało pochlebny przydomek "ślepego boksera".
Uzbrojenie Su-22
Pod skrzydła Su-22 może trafić szeroki wachlarz uzbrojenia – samolot ma 8 węzłów podwieszeń o nośności 500 kg każdy.
Mogą tam trafić zasobniki z działkami, bomby lotnicze (w tym także bomby kasetowe), wyrzutnie pocisków niekierowanych r óżnych kalibrów, liczne pociski kierowane powietrze-ziemia, a nawet – teoretycznie – broń jądrowa. Samolot ma także dwa punkty podwieszeń dla rakiet powietrze-powietrze.
W latach 80. do Polski trafiło 110 Su-22. Obecnie, po wycofaniu większości maszyn, w służbie pozostaje 18 egzemplarzy (12 w jednomiejscowej wersji Su-22M4 i 6 dwumiejscowych Su-22UM3K).
Zalety Su-22
Decydenci nie mają złudzeń co do aktualnego potencjału wiekowych maszyn. - Obecna eksploatacja tych samolotów umożliwia realizację zadań wynikających z potrzeb Sił Zbrojnych RP (…) zadań szkoleniowych, rozpoznawczych, zachowania wykwalifikowanego personelu latającego eskadr lotniczych oraz technicznego – precyzował w wypowiedzi z 2018 roku sekretarz stanu w MON Wojciech Skurkiewicz.
Paradoksalnie, technologiczne zacofanie samolotów może być – w określonych warunkach – ich istotnym atutem. Brak radiolokatora oznacza bowiem brak emisji, które można wykryć, a samolot dysponuje rozbudowanym, bezwładnościowym systemem nawigacyjno celowniczym.
Jego zaletą jest pełna autonomia, a zarazem brak podatności na zakłócenia. To jednak czysto teoretyczne rozważania. Choć samoloty wśród entuzjastów lotnictwa mają wierne grono fanów, to misja bojowa polskich Su-22 na współczesnym polu walki to najprawdopodobniej lot w jedną stronę.
Su-22 – żywy skansen
Wynika to z faktu, że niezależnie od zastosowanych w samolocie, ciekawych rozwiązań, obecnie Su-22 to samolot całkowicie przestarzały. To efekt nie tyle wieku samej konstrukcji, co – przede wszystkim – zaniechania przez Polskę modernizacji tych samolotów.
Z propozycjami istotnego ulepszenia Su-22 przez lata zgłaszały się zarówno zagraniczne, jak i polskie firmy, jednak ich propozycje nie spotkały się z aprobatą. W rezultacie – poza absolutnie niezbędnymi pracami, pozwalającymi polskim samolotom działać w strukturach NATO, obecnie reprezentują one poziom technologiczny typowy dla poprzedniego wieku.
Następcy Su-22
Mimo tego Su-22 pozostają ciągle w służbie. Początkowo – według deklaracji z 2014 roku – miały zostać zastąpione dronami bojowymi. Obecnie jako ich (i MiG-ów 29) funkcjonalni następcy wymieniane są samoloty F-35, pozyskane w ramach programu Harpia.
Choć liczba użytkowanych samolotów Su-22 z biegiem lat maleje, a deklaracje ich wycofania powtarzają kolejni ministrowie obrony, wiekowe maszyny z białoczerwonymi szachownicami ciągle pokazują się na polskim niebie. Aktualna data ich ostatecznego wycofania to 2025 rok. Czas pokaże, czy Su-22 faktycznie trafią wówczas na zasłużoną emeryturę.