Izraelski przemysł obronny w tarapatach. Ratują go emeryci

Izrael do przeprowadzenia operacji w Strefie Gazy wprowadził mobilizację społeczeństwa, spowodowało to jednak problemy w przemyśle. Tamtejszy przemysł obronny otrzymuje ogromne kontrakty, ale nie ma ich kim realizować. Sięga więc po emerytów. Ucierpiała m.in. produkcja broni strzeleckiej.

Fabryka IWI w Ramat Hasharon.
Fabryka IWI w Ramat Hasharon.
Źródło zdjęć: © IWI
Przemysław Juraszek

W następstwie ataku bojowników Hamasu z 7 października 2023 r. Izrael zdecydował się na pełną mobilizację społeczeństwa i rozpoczęcie operacji oczyszczania Strefy Gazy. Spowodowało to zamknięcie lub utrudnienie działalności sporej części biznesów ze względu na brak pracowników, którzy zostali powołani do służby w Siłach Obronnych Izraela (IDF).

Problemy kadrowe nie ominęły także sektora obronnego, który równocześnie otrzymał wielkie zamówienia i mierzy się z ogromnym popytem rynkowym. Wystarczy nadmienić, że obywatele Izraela po atakach Hamasu masowo zaczęli składać pozwolenia na posiadanie broni. Od 7 października Ministerstwo Bezpieczeństwa Narodowego odpowiedzialne za wydawanie w Izraelu pozwoleń na broń otrzymało 190 tys. wniosków, podczas gdy w całym 2022 r. złożono 42 tys. wniosków.

Jak podaje portal CTECH, dwie główne izraelskie firmy specjalizujące się w produkcji broni strzeleckiej IWI i Ematan utraciły kolejno 20 proc. i 40 proc. pracowników i w celu załatania powstałej luki kadrowej zwróciły się o pomoc do emerytów bądź pracowników młodocianych.

Przykładowo Samy Katsav będący właścicielem konsorcjum SK Group, w którego skład wchodzi IWI, zatrudnił do pracy wszystkich wolnych członków swojej rodziny, uwzględniając nawet wnuczkę i prawnuczkę.

„Każdy, kto w dzisiejszych czasach przychodzi z pomocą, jest mile widziany i błogosławiony. Ta sytuacja przypomina mi filmy z II wojny światowej, przedstawiające obywateli amerykańskich wspierających działania wojenne w obronie kraju poprzez pracę w fabrykach broni”.

 Samy Katsav

Co produkują firmy IWI i Ematan?

Firma IWI, która niegdyś była znana jako IMI, jest odpowiedzialna za tak legendarną broń jak pistolety maszynowe UZI, pistolet Desert Eagle bądź karabinki Galil. Pierwszy to kompaktowa i bardzo prosta (zamek o odpowiedniej masie i mocna sprężyna powrotna) konstrukcja działająca na zasadzie odrzutu zamka swobodnego i strzelająca z zamka otwartego.

Pistolet maszynowy UZI dzięki swojej szybkostrzelności 600 strz./min i wykorzystaniu amunicji 9x19 mm przez długi czas był pierwszym wyborem służb, przestępców lub żołnierzy potrzebujących kompaktowej broni o dużej sile rażenia.

Pistoletu Desert Eagle w potężnym kalibrze .50AE (Action Express), któremu konstrukcyjnie bliżej do karabinków pod kątem zasady działania, w zasadzie nie trzeba przedstawiać, ponieważ stał się on ikoną popkultury i jest marzeniem wielu kolekcjonerów.

Z kolei karabinki Galil powstałe na podstawie zdobytych na Arabach karabinków z rodziny AK były przez wiele lat wołem roboczym IDF obok dostarczanych przez USA karabinków systemu AR-15. Poza dostosowaniem karabinka AK do natowskiej amunicji 5,56x45 mm NATO Galil cechował się też szeregiem usprawnień, do których można zaliczyć zastosowanie bardziej precyzyjnych przyrządów celowniczych osadzonych na wzmocnionej pokrywie komory zamkowej.

Dawało to dłuższą linię celowania przekładającą się na lepszą celność. Inne zmiany dotyczyły ergonomii poprzez wygięcie dźwigni przeładowania w górę, co ułatwiało jej obsługę lewą ręką, czy zastosowanie dodatkowego, obsługiwanego kciukiem bezpiecznika z selektorem po lewej stronie.

Z kolei w przypadku najnowszych produktów mamy karabinki z rodziny Tavor bądź karabiny maszynowe Negev. Pierwsze to karabinki zaprojektowane w latach 90. XX wieku i wprowadzone do służby w latach 2000. Celem było zaprojektowanie broni przeznaczonej do walki w ciasnych pomieszczeniach, która miała niezawodnością przewyższać karabinki systemu AR-15.

W efekcie powstała broń układzie bezkolbowym, co przy tej samej długości karabinku w układzie klasycznym pozwoliło na zastosowanie dłuższej lufy. Przy produkcji na szeroką skalę wykorzystano polimery, dzięki czemu masa rozładowanych karabinków w wersji z lufą 18-calową (457 mm) wynosi około 3,6 kg. Szybkostrzelność karabinków w zależności od wersji waha się pomiędzy 750 a 950 strz./min.

Z kolei karabin maszynowy Negev to broń zespołowa zasilana z taśmy nabojowej bądź magazynków. Negev występuje w dwóch wersjach, z czego pierwszą był model o masie 7,6 kg na nabój 5,56x45 mm NATO, a od 2012 r. używany jest też cięższy wariant w kalibrze 7,62x51 mm NATO.

Bardzo dużą zaletą Nevega w stosunku do bardzo popularnego FN Minimi jest nieruchoma szyna pod montaż optyki na grzbiecie komory zamkowej oraz możliwość strzelania ogniem pojedynczym, czyli coś, co w przypadku karabinów maszynowych jest rzadkością. Szybkostrzelność Negeva w wersji 5,56 wynosi 950-1150 strz./min, a dla 7,62 - 600-750 strz./min.

Z kolei w przypadku firmy Ematan dominuje rodzina karabinków MZ-4, czyli lokalnie produkowanego AR-15, oraz pistolet Ramon będący jednym wielu pistoletów z polimerowym szkieletem podobnym do słynnego Glocka.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)