Inguar to nowy pojazd wojskowy z Ukrainy. Jedno podwozie dla każdej broni
W listopadzie 2022 roku ukraińska firma Inguar Defence zaprezentowała koncepcję nowego, kołowego pojazdu opancerzonego dla wojska. Wystarczyło zaledwie kilka miesięcy, aby pomysł nabrał realnych kształtów – jego autorzy przedstawili przed ukraińskim parlamentem szczegóły i zapowiadają oddanie do końca roku prototypu w celu przeprowadzenia państwowych testów.
Pierwsze informacje na temat nowego, ukraińskiego sprzętu dla wojska pojawiły się pod koniec 2022 roku. Firma Inguar Defence informowała wówczas o pomyśle na stworzenie modułowej maszyny, która mogłaby stać się bazą dla wielu różnych systemów uzbrojenia. Jako jeden z nich wymieniane były m.in. brytyjskie pociski przeciwpancerne Brimstone.
Po nieco ponad pół roku Inguar Defence aktualizuje status swojego projektu. Firma ma już finansowanie, pozwalające na budowę prototypu i – jak deklaruje – jest w stanie opracować go przed końcem bieżącego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Od naszych konkurentów różnimy się tym, że nie kupujemy gotowego samochodu i nie przerabiamy go, ale kupujemy podzespoły, z których składamy własny samochód" – zauważają przedstawiciele firmy.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Jedno podwozie z wieloma zabudowami
Jej pomysł na wojskowy sprzęt to zarazem propozycja unifikacji podwozi kołowych. Inguar jest bowiem pojazdem o modułowej konstrukcji, tworzonym w dwóch wariantach, jako podwozie w konfiguracji 4×4 i 6×6.
Te dwa warianty mają wystarczyć do budowy szeregu wyspecjalizowanych pojazdów – od kołowych transporterów mieszczących dwuosobową załogę i do ośmiu żołnierzy desantu, po różne wersje uzbrojonych pojazdów z karabinami maszynowymi 12,7 mm a nawet 30-mm armatą.
Docelowo mają powstać także cięższe platformy dla pojazdów zabezpieczenia technicznego, wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet czy lekkiej, samobieżnej haubicy. Ukraińcy przewidują także wariant niszczyciela czołgów wyposażonego w pociski Brimstone.
Lekki niszczyciel czołgów
W tym przypadku stosunkowo niewielka masa i lekkie opancerzenie nie muszą być dyskwalifikującą wadą, bo – dzięki swojemu zasięgowi i charakterystyce – Brimstone’y nie muszą być wystrzeliwane w warunkach bezpośredniego kontaktu z nieprzyjacielem.
Możliwość ta i ewentualne zastosowanie lekkiego podwozia dla niszczyciela czołgów były akcentowane także w Polsce podczas dyskusji na temat pożądanej formy niszczyciela czołgów Ottokar-Brzoza.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski