Ile rakiet samosterujących produkują Rosjanie? Polski ekspert to wyliczył
Jarosław Wolski, politolog, publicysta i analityk wojskowy, poruszył temat rakiet samosterujących na wyposażeniu rosyjskiej armii. Chodzi o Ch-101 i Ch-55, których możliwości przypominamy. Ostatnie ataki z ich wykorzystaniem dają odpowiedzi na niektóre pytania związane z aktualnym potencjałem Rosjan.
Ostatni raz Ch-101 został użyty na początku lipca br. podczas ataku na Kijów, gdzie zniszczony został m.in. szpital dziecięcy. Potwierdzenie przyniosły znalezione szczątki jednego z takich pocisków. Dają one Rosjanom duże możliwości, w związku z czym trudno nie przypuszczać, że będą używane przez nich w dalszym ciągu. Najeźdźcy najpierw muszą je jednak wyprodukować, bo nie dysponują już większymi zapasami.
Ile Ch-101 i Ch-55 produkują Rosjanie
"Zapasy przedwojenne wyczerpały się Rosjanom już w 2023 roku. Obecnie w zasadzie wszystkie uderzenia rakiet Ch-101 lub Ch-55 to uderzenia rakietami nowej - wojennej i mobilizacyjnej produkcji - dla Ch-101 oraz bardzo rzadkimi konwersjami rakiet Ch-55 z makietami gabarytowo - masowymi głowic jądrowych używanymi jako "wabie". Niestety zliczając samą częstotliwość ataków można założyć że Rosjanie produkują obecnie około 40-50 sztuk miesięcznie" - napisał Jarosław Wolski na swoim profilu w serwisie X.
Jakie są możliwości Ch-101? To pociski manewrujące mierzące ok. 7,4 m długości i ważące niemal 2,4 t z czego ok. 500 kg przypada na głowice bojowe. Rosjanie przenoszą je przy pomocy bombowców strategicznych Tu-95MS i Tu-160. Zasięg Ch-101 zależy m.in. od wysokości lotu, ale w optymalnych warunkach może sięgać nawet 4,5 tys. km.
Mimo tego, Ch-101 jest w stanie uderzać z bardzo dużą dokładnością. Wynika to z zastosowania nawigacji satelitarnej oraz systemu naprowadzania Otblesk-U. Ekspert wojskowy Łukasz Pacholski wyjaśniał w rozmowie z WP Tech, że w związku z tym nie można mówić o przypadkach i uderzenia Ch-101 w konkretne cele z pewnością są przez Rosjan planowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego rosyjskie ataki stały się skuteczniejsze?
Chociaż Rosjanie wykorzystywali Ch-101 już wcześniej, ostatnie ataki z użyciem tej broni okazały się szczególnie dotkliwe dla Ukraińców. Jarosław Wolski jest zdania, że wynika to nie z modyfikacji rosyjskich pocisków, ale ze stosowanej przez nich taktyki oraz z mniejszych zdolności obronnych Ukraińców.
"Jest to efekt tego że UA zostały już do osłony głównych miast w zasadzie głównie zestawy z zachodu których jest za mało a do tego Rosjanie nauczyli się przeprowadzać bardzo dobrze zaplanowane kombinowane ataki za pomocą rakiet balistycznych Isknadera-M, dronów, odpalanych na wabia rakiet S-300 i Ch-22 oraz atakujących synchronicznie Kalibrów i Ch-101. Dodatkowo dążą do porażenia OPL Ukrainy Kindżałami Ch-47 i Ch-31P z samolotów Su-35" - wyjaśnia polski ekspert.
Ukraińskie władze oraz tamtejsi żołnierze od dawna apelują do zachodnich sojuszników o większe dostawy systemów obrony powietrznej.
Pewne decyzje korzystne dla armii obrońców zapadły na szczycie NATO w Waszyngtonie. Stany Zjednoczone nadal będą wraz z sojusznikami przekazywać Ukrainie systemy obrony powietrznej Patriot, w najbliższym czasie na front ma trafić pięć kolejnych baterii. Włochy mają dostarczyć z kolei jeszcze jeden system przeciwlotniczy SAMP/T. Poza tym Zachód zobowiązał się do dalszych dostaw starszych systemów obrony powietrznej w postaci MIM-23 HAWK i Gepard.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski