Hybrydowy bojowy wóz piechoty przyszłości. Poznajcie FFG Genesis

Hybrydowy bojowy wóz piechoty przyszłości. Poznajcie FFG Genesis

Demontrator FFG Genesis.
Demontrator FFG Genesis.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Flensburger Fahrzeugbau GmbH
Przemysław Juraszek
30.06.2022 11:36, aktualizacja: 01.07.2022 16:39

Niemiecka firma Flensburger Fahrzeugbau GmbH (FFG) zajmuje się modernizacją pojazdów wojskowych (m.in. Wiesel), ale także zaprojektowała parę własnych pojazdów. Najbardziej imponującym dziełem jest najnowsza wersja ich - można rzec - "wojskowej tesli", czyli hybrydowego bojowego wozu piechoty Genesis.

Firma pierwszy raz zaprezentowała Genesisa dwa lata temu, a teraz ponownie na tegorocznych targach Eurosatory pokazano najnowszą wersję demonstratora. FFG Genesis to koncepcja przystosowania napędu hybrydowego do celów wojskowych, gdzie silnik diesla służy za agregat zapewniający energię dla akumulatorów zasilających silniki elektryczne. Prace nad demonstratorem trwają od pięciu lat i są finansowane ze środków własnych firmy.

FFG Genesis opiera się na koncepcji modularnej platformy kołowej, którą można łatwo dostosowywać do nowych zadań, czyli mamy do czynienia z podobną filozofią, w jakiej powstał transporter Boxer. Prezentowany na targach wariant to największa platforma 8x8, ale możliwe są też opcje 6x6 bądź nawet 4x4. Szczególnie ta ostatnia może być np. w przypadku Niemców idealnym następcą Fenków, a w Polsce np. wozów BRDM-2 wykorzystywanych w charakterze zwiadu.

Dzieje się tak, ponieważ dzięki wykorzystaniu tylko silników elektrycznych do napędu FFG Genesis będzie bardzo cichy w przypadku jazdy na zasilaniu akumulatorowym, a na pozycji obserwacyjnej mamy znikomą emisję ciepła oraz hałasu (zostaje tylko chłodzenie). Ponadto tak samo jak w samochodach elektrycznych możliwe jest odzyskiwanie energii podczas hamowania oraz w razie problemów np. z uszkodzoną osią napędową można ją po prostu odłączyć. Z kolei kierowca jest wspierany przez wysoce zaawansowany system typu drive-by-wire.

Sztuka zaprezentowana na Eurosatory charakteryzowała się modułem napędowym o łącznej mocy 1368 kW (1860 KM). Składa się na to mały jak na wojskowe standardy 6-litrowy silnik diesla o mocy 200 kW (268 KM) pełniący rolę ładowarki dla pakietu akumulatorów litowo-jonowych dającego napięcie 640 V, ale FFG twierdzi, że wkrótce będzie możliwe zastosowanie baterii o większej gęstości zdolnych dać 800 V.

System zasilania jest w stanie zapewnić 70 kW dla systemów wewnętrznych, co wystarczy do zasilenia broni energetycznej w postaci laserów lub obozowiska jeśli zajdzie taka potrzeba. Aktualnie wysunięte bazy operacyjne są zasilane przez mobilne zestawy generatorów diesla lub rozkładane instalacje fotowoltaiczne.

Z kolei koła są napędzane przez silniki elektryczne, z których każdy ma moc 171 kW (233 KM). Do tego dodajmy znakomity maksymalny moment obrotowy (15 622 Nm) dostępny natychmiast, co w przypadku silników spalinowych nie jest możliwe za wyjątkiem drogiej, problematycznej w obsłudze i paliwożernej turbiny gazowej znanej z czołgów M1A2 Abrams lub T-80.

Zasięg FFG Genesisa to wedle producenta 600 km przy prędkości 60 km/h w trybie hybrydowym oraz 50-150 km na samym silniku elektrycznym przy prędkości 40 km/h (w zależności od terenu). Maksymalna prędkość to 100 km/h, a relacja mocy do masy to rewelacyjne 34,2 kW/t (45,88 KM/t) nieosiągalne dla żadnego innego pojazdu tej klasy.

Masa podwozia to 25 ton, które można wyposażyć w moduły bojowe do 15 ton (masa bojowa to 40 ton). FFG Genesis mierzy 2,4 m lub 3,47 m wysokości w przypadku wersji z bezzałogową wieżyczką, 8,25 m długości i 3,2 m szerokości, jak podaje edrmagazine.eu.

Prezentowany na targach model to wersja bojowego wozu piechoty mogąca przewozić oprócz dwuosobowej załogi także dziesięciu w pełni wyekwipowanych żołnierzy. Jest uzbrojona w zdalnie sterowaną wieżę z działkiem kal. 30 mm od norweskiego Kongsberg Defence & Aerospace. Inne dostępne opcje obejmują m.in. wariant transportera opancerzonego, wozu dowodzenia, ewakuacji medycznej, wozu zwiadowczego, nośnika moździerza, wozu inżynieryjnego czy nawet artylerii samobieżnej.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)