Duży sukces Ukraińców. Na poligon Rosjan spadł "deszcz śmierci"
Ukraińcy z 54. Brygady Zmechanizowanej zdołali zadać Rosjanom poważne straty, atakując poligon za pomocą dwóch rakiet GMLRS. Przedstawiamy możliwości tych tworzących dosłownie deszcz śmierci rakiet z USA.
28.08.2024 | aktual.: 29.08.2024 13:00
Ukraińcy z dużym powodzeniem wykorzystują zestawy M142 HIMARS oraz M270 MLRS do niszczenia rosyjskiej logistyki oraz przyfrontowych punktów szkoleniowych. Na poniższym nagraniu widać atak z wykorzystaniem dwóch rakiet GMLRS. Obydwie wyraźnie eksplodują w powietrzu, co wskazuje na warianty M30A1 z głowicą Alternative Warhead pokrywającą znaczny obszar gradem wolframowych kulek i odłamków.
Warto zaznaczyć, że te odłamki bez problemu przebijają kamizelki kuloodporne i jedynym bezpiecznym miejscem w chwili ataku jest ziemianka lub wnętrze transportera opancerzonego. Sądząc po liczbie kropek w obszarze rażenia, Rosjanie ponieśli w ataku ciężkie straty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto zapłaci akcyzę za elektryki? Adam Sikorski w Biznes Klasie.
Wolframowy deszcz jako zastępstwo kontrowersyjnej broni
Rakiety M30A1 zostały opracowane jako nowoczesny zamiennik dla rakiet z serii M26, które wykorzystywały głowice kasetowe zawierające bomblety typu DPICM. Jest to bardzo skuteczna broń do ataków obszarowych, ale kontrowersyjna ze względu na pozostawanie niewybuchów groźnych zarówno dla własnych wojsk, jak i dla cywilów nawet dekady po zakończeniu wojny.
Rakiety M30A1 produkowane od 2015 roku są wyposażone głowicę Alternative Warhead, która osiąga efekt rażenia obszarowego bez pozostawiania niewybuchów. Zostało to osiągnięte poprzez otoczenie ładunku wybuchowego zapasem 182 tys. wolframowych kulek. Te są wyrzucane około 10 metrów nad ziemią i mają energię porównywalną do pocisków ze stalowym rdzeniem wystrzelonych z karabinka AKM lub AK-74.
Rakiety M30A1 pozwalają razić cele na dystansie do 80 km, a jedna wyrzutnia M142 HIMARS przenosi sześć takich pocisków, a M270 MLRS dwukrotnie więcej. Rakiety są naprowadzane przez kombinację nawigacji satelitarnej i inercyjnej. Jest to proste i tanie rozwiązanie, ale zagłuszanie sygnału GPS zmniejsza skuteczność tych rakiet.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski