Czołg Altay wchodzi do służby. Pancerna potęga na południowej flance NATO
Wśród europejskich członków NATO największą potęgą pancerną jest Turcja. Turecka armia użytkuje wiele typów czołgów różnych generacji, jednak w 2025 roku rozpocznie eksploatację nowej, rodzimej konstrukcji – czołgu Altay. Co wiemy na jego temat?
Turecka armia, eksploatująca co najmniej 2,3 tys. (niektóre źródła podają nawet 3 tys.) czołgów, użytkuje obecnie prawdziwą mozaikę sprzętu pancernego. Znaczną jego część stanowią stopniowo wycofywane, stare amerykańskie czołgi I i II generacji – M48 oraz M60 Patton, uzbrojone w 105-mm armaty. To więcej, niż ma Polska, która w ostatnim czasie kupuje sporo pojazdów pancernych.
Nieco większy potencjał mają czołgi M60 zmodyfikowane w Izraelu – 165 egzemplarzy o nazwie M60 Sabra, z mocniejszym opancerzeniem, systemem kierowania ogniem i silniejszą, 120-mm armatą. Turcja eksploatuje także ponad 300 czołgów Leopard 1 i porównywalną liczbę czołgów Leopard 2A4 w kilku wariantach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czas na AI. Zapowiedź buntu maszyn czy nowa rewolucja przemysłowa? - Historie Jutra napędza PLAY #5
Generacyjną zmianę w tureckich wojskach pancernych przyniesie kolejny typ czołgu. Jako jeden z nielicznych europejskich krajów NATO Turcja nie zdecydowała się na zakup nowej wersji niemieckiego Leoparda 2, ale postawiła na dzieło rodzimego przemysłu – czołg Altay.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
Turecki czołg z koreańskim DNA
Altay to turecki czołg podstawowy, opracowany we współpracy z południowokoreańskim koncernem Hyundai Rotem. To producent m.in. kupionego przez Polskę czołgu K2. Dzięki transferowi południowokoreańskiej technologii turecki czołg zawiera wiele rozwiązań identycznych lub podobnych jak w konstrukcji z Korei Południowej.
Altay ma 7,3 metra długości i waży około 65 ton. Za jego ochronę odpowiada kompozytowy pancerz, będący tureckim wariantem koreańskiego pancerza KSAP (Korean Special Armor Plate) oraz turecki system obrony aktywnej AKKOR.
Uzbrojeniem Altaya jest produkowany w Turcji wariant koreańskiej armaty 120 mm CN08, stanowiącej również uzbrojenie czołgu K2. W przeciwieństwie do trzyosobowej załogi K2, załogę Altaya tworzą cztery osoby – Turcja zrezygnowała z wykorzystania w swoim czołgu automatu ładowania.
Napęd tureckiego czołgu – do czasu opracowania rodzimego rozwiązania – zapewnia koreański zespół napędowy w postaci silnika DV27K i przekładni EST15K. W porównaniu z K2 Altay – mimo nieco mniejszej długości kadłuba – ma siedem kół jezdnych zamiast sześciu, co wynika m.in. z większej o blisko 10 ton masy, będącej pochodną lepszego opancerzenia. W Altayu zamontowano także całkowicie turecki system kierowania ogniem.
Program rozwoju tego czołgu jest opóźniony o wiele lat, jednak pierwsze egzemplarze Altaya – początkowo z koreańskim układem napędowym – mają wejść do służby w sierpniu 2025 roku. Turcja zakłada wyprodukowanie nawet 1000 maszyn tego typu.
Altay przykładem dla Polski?
Altay to zarazem ciekawy przykład tego, czym mógłby być czołg K2PL, gdyby program jego rozwoju realizowano według założeń, przedstawianych przez polskich decydentów przed formalną decyzją o zakupie tego sprzętu.
Planowano wówczas poważną przebudowę K2 i dostarczenie polskiemu wojsku zamiast sprzętu "z półki" czołg dostosowany do polskiej specyfiki i wymagań. W "polskim" wariancie czołg ten miałby – podobnie jak Altay – być cięższy od koreańskiego pierwowzoru, otrzymać dodatkową parę kół jezdnych i dodatkowe opancerzenie, niwelujące niezadowalający poziom ochrony boków i tyłu pojazdu.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski