Altay, nowy czołg dla Turcji. Dzięki pomocy Korei nowe prototypy już w 2023 roku
06.11.2022 18:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ambitny program budowy tureckiego czołgu Altay ma wieloletnie opóźnienie. Choć Turcy szeroko korzystają z zagranicznych technologii, od lat mają problemy z ukończeniem swojego nowego czołgu w docelowej konfiguracji. Szansę na przezwyciężenie impasu daje współpraca z Koreą Południową.
Altay to czołg nowej generacji, budowany przez turecki przemysł. Ambitny program, zakładający budowę własnego, nowoczesnego czołgu podstawowego, jest jednak bardzo mocno opóźniony.
Prace nad Altayem rozpoczęły się w 2008 roku, a w roku 2012 turecki producent zaprezentował niekompletny prototyp. Od tamtego czasu nie udało się jednak zbudować Altaya w docelowej wersji – turecki przemysł nie jest w stanie zapewnić potrzebnych technologii, a współpraca z zagranicznymi kooperantami rodzi nowe problemy.
Dotyczy to m.in. napędu czołgu. W tej kwestii Turcja usiłowała współpracować najpierw z Ukrainą, a potem z Niemcami, co jednak nie przyniosło spodziewanego efektu. Partner ukraiński nie dostarczył oczekiwanych rozwiązań, a Niemcy wycofały się ze współpracy po międzynarodowych sankcjach, związanych z udziałem Turcji w wojnie w Syrii.
Czołg Altay, czyli K2 Black Panther po turecku
Szansę na ruszenie programu z miejsca daje zacieśnienie współpracy z Koreą Południową. Zacieśnienie, a nie nawiązanie, bo Altay od samego początku jest tworzony przez Turków z wykorzystaniem rozwiązań, dostarczonych przez przemysł koreański i wykorzystanych w czołgu K2 Black Panther.
Poza znacząco przebudowanym do tureckich potrzeb podwoziem czołgu (warto zauważyć, że Altay ma siedem par kół – tyle, ile wstępnie planowano dla czołgu K2PL), koreańskie jest też jego uzbrojenie – 120-mm armata MKE, będąca turecką wersją armaty CN08 z czołgu K2. W przeciwieństwie do K2, Altay nie będzie miał automatu ładowania i będzie obsługiwany przez 4-osobową załogę.
Czołg Altay – zamówienia zagraniczne
Choć Altay ciągle nie doczekał się prototypu w docelowej konfiguracji, czołg już teraz wzbudził zainteresowanie zagranicznych odbiorców. Dotyczy to m.in. Indii i Kataru, który już na tym etapie zamówił 100 tureckich czołgów w pakiecie z samobieżnymi armatohaubicami T-155 Fırtına, czyli tureckim wariantem koreańskich K9 Thunder.
Turcja ma zamiar wyprodukować na własne potrzeby około 1000 Altayów w kilku partiach produkcyjnych, z których każda ma zawierać udoskonalenia względem wcześniejszej wersji.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski