Altay, nowy czołg dla Turcji. Dzięki pomocy Korei nowe prototypy już w 2023 roku

Ambitny program budowy tureckiego czołgu Altay ma wieloletnie opóźnienie. Choć Turcy szeroko korzystają z zagranicznych technologii, od lat mają problemy z ukończeniem swojego nowego czołgu w docelowej konfiguracji. Szansę na przezwyciężenie impasu daje współpraca z Koreą Południową.

Turecki czołg podstawowy Altay
Turecki czołg podstawowy Altay
Źródło zdjęć: © Defense Post
Łukasz Michalik

Altay to czołg nowej generacji, budowany przez turecki przemysł. Ambitny program, zakładający budowę własnego, nowoczesnego czołgu podstawowego, jest jednak bardzo mocno opóźniony.

Prace nad Altayem rozpoczęły się w 2008 roku, a w roku 2012 turecki producent zaprezentował niekompletny prototyp. Od tamtego czasu nie udało się jednak zbudować Altaya w docelowej wersji – turecki przemysł nie jest w stanie zapewnić potrzebnych technologii, a współpraca z zagranicznymi kooperantami rodzi nowe problemy.

Dotyczy to m.in. napędu czołgu. W tej kwestii Turcja usiłowała współpracować najpierw z Ukrainą, a potem z Niemcami, co jednak nie przyniosło spodziewanego efektu. Partner ukraiński nie dostarczył oczekiwanych rozwiązań, a Niemcy wycofały się ze współpracy po międzynarodowych sankcjach, związanych z udziałem Turcji w wojnie w Syrii.

Czołg Altay, czyli K2 Black Panther po turecku

Szansę na ruszenie programu z miejsca daje zacieśnienie współpracy z Koreą Południową. Zacieśnienie, a nie nawiązanie, bo Altay od samego początku jest tworzony przez Turków z wykorzystaniem rozwiązań, dostarczonych przez przemysł koreański i wykorzystanych w czołgu K2 Black Panther.

Poza znacząco przebudowanym do tureckich potrzeb podwoziem czołgu (warto zauważyć, że Altay ma siedem par kół – tyle, ile wstępnie planowano dla czołgu K2PL), koreańskie jest też jego uzbrojenie – 120-mm armata MKE, będąca turecką wersją armaty CN08 z czołgu K2. W przeciwieństwie do K2, Altay nie będzie miał automatu ładowania i będzie obsługiwany przez 4-osobową załogę.

Czołg Altay – zamówienia zagraniczne

Choć Altay ciągle nie doczekał się prototypu w docelowej konfiguracji, czołg już teraz wzbudził zainteresowanie zagranicznych odbiorców. Dotyczy to m.in. Indii i Kataru, który już na tym etapie zamówił 100 tureckich czołgów w pakiecie z samobieżnymi armatohaubicami T-155 Fırtına, czyli tureckim wariantem koreańskich K9 Thunder.

Turcja ma zamiar wyprodukować na własne potrzeby około 1000 Altayów w kilku partiach produkcyjnych, z których każda ma zawierać udoskonalenia względem wcześniejszej wersji.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)