"Cudowna broń" Rosjan. Ukraińcy mają tylko jeden ratunek
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ukraiński ekspert wojskowy Petro Chernyk uważa, że myśliwce F-16 będą bardzo ważnym, być może nawet kluczowym wzmocnieniem tamtejszej armii. W jego ocenie amerykańskie myśliwce, których możliwości przypominamy, we współpracy z odpowiednim wyposażeniem pomogą odeprzeć aktualnie siejące duże zniszczenia rosyjskie bombowce Su-34.
Su-34 służą najeźdźcom do zrzucania bomb na ukraińskie pozycje, w tym ważących kilkaset kilogramów KAB-ów (bomb szybujących), które już jakiś czas temu analitycy z profilu DeepState na Telegramie określili mianem "cudownej broni". Petro Chernyk to kolejny ekspert, który ratunku przed KAB-ami upatruje w myśliwcach F-16. Jednocześnie wskazuje na ich uzbrojenie, które może okazać się niezbędne.
F-16 pomogą odeprzeć Rosjan
– Gdy tylko Su-34 zostanie namierzony, będzie skazany na zagładę. Może uniknie jednego, ale na pewno nie dwóch czy trzech F-16. Kilka F-16 może wspólnie pracować, aby zestrzelić kilka wrogich Su-34 – powiedział Ukrainiec dodając, że ważne będzie wyposażenie F-16 w AIM-120 AMRAAM.
AIM-120 AMRAAM to kierowane pociski rakietowe typu powietrze-powietrze. Ich zasięg jest zależy od wersji, najczęściej to ok. 100 km, ale nowsze wersje pozwalają razić cele oddalone o nawet 160 km. F-16 może przenosić jednocześnie sześć tego typu pocisków. Z drugiej strony, Su-34 wykorzystywane przez Rosjan wystrzeliwują wspominane bomby lotnicze z odległości od 40 km do maksymalnie 70 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy z dostawami F-16 dla Ukrainy
Względem obecnie wykorzystywanego przez Ukrainę lotnictwa myśliwce F-16 mają nie tylko możliwość przenoszenia szerszej gamy uzbrojenia. Posiadają też lepsze czujniki, systemy samoobrony, a dodatkowo, jak podkreślają ukraińscy piloci biorący udział w szkoleniach na F-16, zachęcają do "agresywnego lotu" i zapewniają maksymalną prędkość dochodzącą do 2 Ma (ponad 2100 km/h).
Problemem dla Ukraińców mogą okazać się nie możliwości F-16, ale odwlekające się w czasie dostawy tych myśliwców. Wprawdzie zachodni sojusznicy zadeklarowali, że wyślą na front kilkadziesiąt egzemplarzy, ale dostawy rozpoczną się najwcześniej latem br. i początkowo obejmą jedynie kilka egzemplarzy.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski