Chiński samolot J‑20. Superbroń z nowymi silnikami WS‑15

Chiński samolot J-20 lata napędzany przez chińskie silniki WS-15. Oficjalnie udostępnione, a zatem zaaprobowane przez władze wideo, potwierdza osiągnięcie przez Chiny niezależności w dziedzinie produkcji nowoczesnych silników lotniczych.

Chiński samolot J-20 z otwartą komorą uzbrojenia
Chiński samolot J-20 z otwartą komorą uzbrojenia
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 2.0, Wikimedia Commons, emperornie
Łukasz Michalik

Samolot Chengdu J-20 to jeden z asów w militarnej talii Pekinu. Ciężki myśliwiec przewagi powietrznej ma stanowić przeciwwagę dla amerykańskich maszyn 5. generacji, jak F-22 Raptor.

Po wyprodukowaniu przez Chiny około 100 egzemplarzy (niektóre źródła wskazują, że może ich być nawet powyżej 200) jest obecnie, po amerykańskich F-35 i F-22, trzecim najliczniej produkowanym myśliwcem 5. generacji na świecie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chengdu J-20 - specyfikacja samolotu

J-20 to maszyna wyróżniająca się gabarytami. Jej dokładna specyfikacja nie została ujawniona, jednak dostępne materiały pozwalają oszacować długość samolotu na ok. 20 metrów, rozpiętość skrzydeł na 13,5 m i maksymalną masę startową sięgającą nawet 37 ton. To bardzo dużo – dla porównania F-22 waży ok 19-20 ton.

Tak duża masa chińskiego samolotu wiąże się m.in. z dużym zapasem paliwa i zasięgiem wynoszącym nawet 2700 km. Jego głównym uzbrojeniem są pociski PL-15 o zasięgu szacowanym na 200 km.

W przyszłości zostaną one uzupełnione bronią o jeszcze większym zasięgu – opracowywanymi właśnie pociskami PL-21, które mogą razić cele odległe nawet o 400 km.

Taka specyfikacja jest niezbędna do działań nad Pacyfikiem, wskazywanym jako potencjalny obszar militarnego starcia Chin i Stanów Zjednoczonych.

Chiński samolot z silnikami WS-15

Choć pierwszy egzemplarz J-20 wzbił się w powietrze w 2011 roku, to produkcja chińskich supersamolotów przez ponad dekadę była utrzymywana na relatywnie niskim poziomie.

Jednym z powodów mogły być problemy z cechami stealth, jednak zdaniem wielu ekspertów wstrzymywanie wielkoskalowej produkcji było związane z oczekiwaniem na dopracowanie docelowego napędu nowych samolotów, czyli chińskiego silnika WS-15.

J-20 był już prezentowany w locie z jednym silnikiem WS-15 i jednym starszym, z rodziny WS-10, jednak lot z dwoma docelowymi silnikami ma stanowić dowód na dojrzałość docelowego napędu.

Silnik WS-15 ma nie tylko spełniać wymogi związane z obniżoną wykrywalnością, ale także oferować zwiększoną manewrowość samolotu, uzyskiwaną za sprawą wektorowania ciągu (ruchomej dyszy silnika, kierującej – w zależności od wykonywanego manewru – gazy wylotowe w odpowiednią stronę). WS-15 ma także zapewniać zdolność do uzyskiwania i utrzymywania prędkości supercruise.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)