Bojownicy Hamasu na motocyklach vs IDF. Bezzałogowa wieżyczka w akcji
Bojownicy Hamasu wykorzystują do szybkiego przemieszania się motocykle. Są one jednak bardzo wrażliwe na ostrzał i nie zawsze wystarczą do pokonania izraelskich uzbrojonych punktów obserwacyjnych. Przedstawiamy wynik takiego starcia.
17.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 18:02
Jednymi z aspektów udanego rajdu Hamasu na graniczące ze Strefą Gazy terytorium Izraela były zaskoczenie i szybkość przemieszczania się bojowników. Wśród narzędzi, poza siecią tuneli, były też motocykle pozwalające na szybkie poruszanie się w trudnym terenie.
Jednakże nie zapewniają one żadnej ochrony, co bywa katastrofalne w skutkach w starciu z izraelskimi zdalnie sterowanymi uzbrojonymi punktami rozmieszczonymi wzdłuż Strefy Gazy. Poniżej widać, jak zdalnie sterowany wielkokalibrowy karabin maszynowy Browning M2 zrobił z bojownikami Hamasu porządek. Najprawdopodobniej trafieniu uległ zbiornik z paliwem lub np. przewożony granat z granatnika RPG-7.
Zapora perymetryczna Izraela wokół Strefy Gazy
Granica Izraela ze Strefą Gazy to dużo więcej niż zwykłe wzmocnione ogrodzenie patrolowane czołgami Merkawa. Uzupełnienie fizycznej bariery stanowi system oparty o sieć sensorów różnego typu, których dane są przekazywane do centrali, znacznie poprawiając proces decyzyjny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izrael jest pionierem w przypadku systemów perymetrycznych stosunkowo od niedawna stosowanych na odcinkach granicy polsko-białoruskiej i polsko-rosyjskiej. Jednym z elementów izraelskiej warstwy elektronicznej są specjalne wieże z zestawem kamer dziennych i termowizyjnych dodatkowo uzbrojonych w zdalnie sterowane moduły z wielkokalibrowymi karabinami maszynowymi Browning M2 kal. 12,7x99 mm NATO i wyrzutniami przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike.
Takie uzbrojenie pozwala na zwalczanie celów w postaci żołnierzy lub lekkich pojazdów na dystansie nawet 2 km, a cięższych obiektów w postaci nawet czołgów na dystansie 4/5,5 km w zależności od wersji pocisków Spike. Warto zaznaczyć, że sądząc po głosie operatorka jest w stanie nadzorować kilka punktów obserwacyjnych, co znacznie zmniejsza liczbę personelu niezbędnego do nadzorowania kilometrów granicy.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski