Zdesperowany okupant. Rosjanie kradną od brytyjskich farmerów
Według brytyjskiego wydania "The Telegraph", na terenach wiejskich Anglii i Walii odnotowano wzrost kradzieży sprzętu rolniczego. Władze na Wyspach wiążą ten proceder bezpośrednio z wojną w Ukrainie. Czego nie zrobią Rosjanie, by uzupełnić braki w zaawansowanej elektronice?
09.06.2023 | aktual.: 09.06.2023 13:55
Chociaż sytuacja może z pozoru wydawać się komiczna, jest w istocie bardzo poważna. Poprzez demontaż sprzętu rolniczego rosyjscy okupanci mogą pozyskać brakujące komponenty elektroniczne, z których potem powstanie broń, mogąca w Ukrainie zabijać żołnierzy i cywili. Urządzenia GPS wykorzystywane w nowoczesnych maszynach rolniczych mogą z powodzeniem zostać wykorzystane do naprowadzania dronów lub pocisków kierowanych. Jakiś czas temu głośno było o wykorzystywaniu przez Rosjan w wojskowym sprzęcie chipów z lodówek i zmywarek, a nawet z rowerów elektrycznych.
Wzrost liczby skradzionego sprzętu
Władze podają, że zwykle w Wielkiej Brytanii ofiarą przestępców pada miesięcznie do 70 egzemplarzy drogich maszyn rolniczych. Tymczasem w samym marcu 2023 r. policja przyjęła zgłoszenia, według których zaginęło aż 180 sztuk sprzętu. Najczęściej giną właśnie urządzenia GPS do mapowania pól oraz koparki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koparki mogą posłużyć Rosjanom do budowy umocnień podczas fortyfikowania swoich pozycji przed ukraińskim kontrnatarciem. Urządzenia GPS poza pociskami są też często wykorzystywane przez dowódców w celu kontrolowania działań swoich podwładnych i sprawowania lepszej kontroli nad polem walki.
Jak działają przestępcy?
Według brytyjskich władz złodzieje stare monitorują obszary wiejskie przy pomocy latających dronów, ponieważ często rolnicy zostawiają na noc swoje maszyny na polach. Taka niezabezpieczona własność jest łakomym kąskiem dla zorganizowanej grupy przestępczej, która później różnymi sposobami transportuje sprzęt do Rosji.
Zobacz także: Sprawdź, czy nadajesz się na czołgistę.
Taki przynajmniej jest pogląd brytyjskiej policji, która łączy większą liczbę kradzieży z zachodnimi sankcjami, które spowodowały brak dostaw nowoczesnego sprzętu rolniczego do Rosji. Prowadzi to też do wniosku, że Rosjanie nie chcą tego robić, albo może już skanibalizowali ze sprzętu elektronicznego maszyny rolnicze dostępne na terenie ich własnego kraju.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski