Zajrzeli do rosyjskiego drona. Znaleźli kpinę z sankcji gospodarczych

Rosja coraz bardziej kreatywnie podchodzi do zaspokajania swoich technologicznych potrzeb w obliczu nałożonych sankcji. Analiza zestrzelonych przez Ukraińską Obronę Powietrzną dronów ujawnia obecność komponentów pochodzących na przykład ze szwajcarskiego roweru elektrycznego.

Zniszczony dron Orłan-10
Zniszczony dron Orłan-10
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Mateusz Tomiczek

03.04.2023 10:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sprawę szwajcarskich komponentów z urządzeń konsumenckich, które są używane jako części do rosyjskich dronów lub pocisków poruszył portal RSI News ze Szwajcarii. Dochodzenie portalu wskazuje, że rosyjski przemysł zbrojeniowy korzysta nie tylko z elementów importowanych z Chin lub Turcji, ale też korzysta z materiałów z rynków europejskich, obchodząc sankcje gospodarcze. Trend kreatywnego wojskowego wykorzystania zachodniej cywilnej elektroniki jest w Rosji silny. Ostatnio pisaliśmy o dronie wykorzystującym układy, wyprodukowane przez Nvidię.

Szwajcarska elektronika w rosyjskiej broni

RSI News podaje, że rosyjskie wojsko w swoich dronach i pociskach korzysta z elektroniki pochodzącej z dostępnych konsumencko precyzyjnych maszyn, rowerów elektrycznych albo jednostek sterujących samochodów. W zestrzelonym dronie rozpoznawczym Orłan-10 eksperci znaleźli najnowszy mikroczip wyprodukowany przez zlokalizowaną w Zurychu firmę U-blox. Jest to jeden z liderów w produkcji elektroniki dla rynków motoryzacyjnych, komunikacyjnych i konsumenckich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjski rynek zbrojeniowy jest w silnym kryzysie z uwagi na sankcje i dewastujący wpływ konfliktu na Ukrainie. Poza brakami w komponentach zauważalny jest też brak siły roboczej w fabrykach i zakładach zbrojeniowych. Rosja nadal utrzymuje kontakty handlowe z Chinami, a niektóre towary trafiają do kraju przez kraje takie jak Turcja.

Co mówi szwajcarski producent?

Firma U-blox stwierdziła, że od 2002 roku stosuje bardzo surową politykę, która zabrania bezpośredniej i pośredniej sprzedaży klientom używania jej produktów w zastosowaniach wojskowych i broni. Według danych sprzedażowych części mogły trafić do Rosji z produktów importowanych ze Szwajcarii w latach 2012, 2015 i 2019. Najprawdopodobniej zostały wyjęte z rozmontowanych rowerów elektrycznych lub układów samochodowych, a następnie zainstalowane w elementach uzbrojenia.

Dyrektor generalny U-blox Stefan Zizala zapewnił, że firma ściśle przestrzega przepisów, aby uniknąć łamania zasad regulujących użytkowanie swoich produktów. Nie ma jednak żadnych środków, by zapobiegać naruszeniom dokonywanym przez klientów. Zizala zapewnia, że szwajcarskie produkty w Rosji mogły znaleźć się tylko i wyłącznie w wyniku reeksportu dóbr.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

technologiawojna na ukrainiedrony