Zarzucony projekt USA. Chińczycy stworzyli prototyp
Koncepcja silnika hipersonicznego wymyślona przez amerykańskiego naukowca chińskiego pochodzenia po 2 dekadach zaowocowała prototypem w Chinach.
10.12.2021 17:59
Aktualnie większość hipersonicznych projektów ma silnik umieszczony na spodzie płatowca, a projekt o roboczej nazwie Two Stage Vehicle (TSV) X-plane zaproponowany przez Ming Han Tanga będącego ówczesnym głównym inżynierem amerykańskiego programu naddźwiękowego NASA pod koniec lat 90. był napędzany dwoma oddzielnymi silnikami po bokach.
Te miały działać jak zwykłe silniki odrzutowe przy niskiej prędkości, a następnie przestawiać się na tryb tzw. wysokiej prędkości, który umożliwiałby lot z prędkością Ma 5 bądź więcej. Weryfikacją koncepcji był program Boeing Manta X-47C, który został zarzucony w 2000 roku, a powodem byłby trudności techniczne oraz zbyt wysokie koszty.
Projekt powrócił za skutkiem zespołu badaczy pod przywództwem Tana Huijuna z Uniwersytetu Aeronautyki i Astronautyki położonego w Nankinie we wschodniej prowincji Jiangsu. Wykorzystane zostały tutaj rozwiązania z projektu Tanga odtajnione w 2011 roku.
Warto zaznaczyć, że Tan otrzymał najwyższą nagrodę rządową za wkład w chiński program broni hipersonicznej, a prototyp samolotu został przetestowany w tunelu aerodynamicznym mogącym symulować warunki lotu Ma 4-8. Potwierdziły one słuszność koncepcji Tanga, aczkolwiek do rozwiązania jest kwestia turbulencji powstających w niektórych częściach wlotu powietrza.
Chińskie koncepcje broni hipersonicznej zakładają wykorzystanie rakiety w początkowej fazie lotu, który później zostaje zastąpiony przez silnik pobierający tlen z atmosfery. Jednakże Yin Zeyong, dyrektor ds. nauki i technologii w Aero Engine Corporation of China w Pekinie twierdzi, że Chiny rozwijają też silniki zdolne do lotu supersonicznego Ma 3-4. Ponadto w planach jest też samolot, który mógłby zabierać 10 pasażerów i dolecieć w w dowolne miejsce na świecie w ciągu godziny.
Jak amerykańska polityka wsparła chiński program hipersoniczny
Rodzina Tanga trafiła do USA z Tajwanu, a sam Ming Han Tang rozpoczął w latach 60. karierę jako inżynier lotnictwa w Dryden Flight Research Center NASA w Kalifornii.
W późniejszym czasie szybko awansował i brał udział w ściśle tajnych programach rozwoju samolotów szpiegowskich U-2 oraz SR-71 Blackbird. Następnie Tang kierował hipersonicznymi projektami NASA oraz nadzorował współpracę z Siłami Powietrznymi USA (USAF) informuje scmp.com.
Jego kariera zakończyła się odejściem z NASA w 1999 roku wskutek nieufności amerykańskich władz do naukowców chińskiego pochodzenia. W tym samy roku z pozycji zrezygnował też Chen Shiyi będący ówczesnym zastępcą dyrektora Center for Nonlinear Studies w Los Alamos i jednym z czołowych światowych ekspertów od turbulencji.
Tę wywołała sytuacja jakoby później uniewinniony fizyk jądrowy Wen Hoo Lee pracujący w Los Alamos National Laboratory w Nowym Meksyku przekazywał Chińczykom tajemnice dotyczące amerykańskiej broni jądrowej. Jak widać, duch rozporządzenia wykonawczego 9066 był dalej żywy.
Nic więc dziwnego, że czystka naukowców chińskiego pochodzenia w USA zbiegła się z rozpoczęciem chińskiego programu broni hipersonicznej. Tang po swoim odejściu pozostał w USA i pracował jako konsultant aż to śmierci w 2018 roku, ale Chen ostatecznie wrócił do Chin i pomógł stworzyć zaawansowane laboratoria badań hipersonicznych.