Zachwycające zdjęcia zachodu słońca z Księżyca. Pomogą rozwiązać tajemnicę
Dzięki pionierskim materiałom z prywatnego lądownika Blue Ghost być może uda się naukowcom wyjaśnić zjawisko "poświaty horyzontu" i mechanizm "unoszenia pyłu" na powierzchni Księżyca. Statek zakończył już swoją misję i przesłał na Ziemię 119 GB danych.
Historyczny powrót człowieka na Księżyc coraz bliżej. NASA kontynuuje swoje badania naukowe po zakończeniu pierwszej misji księżycowej Firefly Aerospace. Prywatny lądownik Blue Ghost, należący do firmy Firefly Aerospace z USA, na koniec swojej pierwszej dwumiesięcznej misji uchwycił niezwykłe obrazy z zachodu słońca na Księżycu w wysokiej rozdzielczości. NASA ma nadzieję, że pomoże to rozwikłać zagadkę tajemniczej "mgiełki", po raz pierwszy zaobserwowanej na Księżycu w latach 60. XX wieku.
To koniec przygód "Niebieskiego Ducha" na Księżycu
Prywatny lądownik Blue Ghost, choć z Ziemi wyruszył 15 stycznia to przebywał na Srebrnym Globie od 2 do 16 marca, dostarczając na jego powierzchnię 10 instrumentów naukowych i technologicznych NASA do basenu Mare Crisium na północno-wschodniej, bliskiej stronie Księżyca. Firma Firefly Aerospace stała się pierwszą prywatną firmą, która wylądowała robotycznym statkiem kosmicznym w pozycji pionowej na Księżycu.
Podczas misji Blue Ghost zarejestrował kilka obrazów i filmów, w tym nowe ujęcia na Ziemię, całkowite zaćmienie Słońca (14 marca) oraz zachód słońca z powierzchni Księżyca. Misja trwała około 14 dni, co odpowiada jednemu dniowi księżycowemu, i zakończyła się po kilku godzinach księżycowej nocy. Dane, które dostarczy "Niebieski Duch", pozwolą na przygotowanie planowanych misji z udziałem ludzi. Jego misja właśnie się zakończyła - działał do 16 marca i wyłączył się z nadejściem księżycowej nocy. Zdjęcia z zachodu słońca z Księżyca zostały opublikowane 17 marca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprócz Słońca dobrze widoczna była też Wenus
Nowe zdjęcia z zachodu, które Firefly udostępnił na X, ukazują Słońce świecące tuż nad horyzontem, z zieloną poświatą. Powyżej widoczna jest mała kropka oznaczająca Wenus, podczas gdy jasne odbicie Ziemi wydaje się niemal tak duże jak Słońce na górze kadru. Inny widok przedstawia zachodzące Słońce otoczone zieloną poświatą, widziane z kamery skierowanej na zachód.
Joel Kearns, zastępca administratora ds. eksploracji w Dyrekcji Misji Naukowych NASA, wyjaśnił, że specjaliści naukowi dokładnie analizują wszystkie obrazy. Jednym z celów jest zidentyfikowanie zjawiska "poświaty horyzontu" lub mechanizmu zwanego "unoszeniem pyłu".
Cząstki pyłu księżycowego unoszą się pod wpływem promieniowania
Naukowcy przypuszczają, że cząstki pyłu księżycowego mogą się elektryzować pod wpływem promieniowania ultrafioletowego Słońca, co powoduje ich unoszenie się nad powierzchnią. Zjawisko to po raz pierwszy zauważyły sondy Surveyor NASA w latach 60., a później obserwowali je astronauci z misji Apollo.
Kearns zaznaczył, że naukowcy porównają obrazy z dodatkowymi odczytami z instrumentów Blue Ghost, w tym z czujników pola elektromagnetycznego i promieniowania, aby udoskonalić istniejące teorie. Jak dodał, poziom szczegółowości zdjęć wykonanych przez prywatny lądownik może pomóc naukowcom w udoskonaleniu modeli rozpraszania światła na powierzchni Księżyca.
NASA zaczęła już analizę 119 GB danych z Księżyca
Wszystkie 10 ładunków NASA zostało pomyślnie aktywowanych, zebrało dane i przeprowadziło operacje na Księżycu. W trakcie misji Blue Ghost przesłał na Ziemię 119 gigabajtów danych, w tym 51 gigabajtów danych naukowych i technologicznych. Dodatkowo, wszystkie ładunki miały dodatkowe możliwości prowadzenia badań i zbierania danych do analizy, w tym podczas zaćmienia i zachodu słońca na Księżycu.
Nicky Fox z dyrekcji misji naukowych NASA, podkreślił w komunikacie, że misja Blue Ghost Mission 1 była najdłuższą komercyjną misją na powierzchni Księżyca do tej pory, zbierając niezwykłe dane naukowe, które będą służyć ludzkości przez dziesięciolecia.
Joel Kearns z NASA, zaznaczył, że operowanie na Księżycu jest skomplikowane, a przewożenie 10 ładunków, co jest rekordem dla dostawy tej komercyjnej inicjatywy, czyni misję jeszcze bardziej imponującą. Zespoły z zapałem analizują swoje dane i są niezwykle podekscytowane oczekiwanymi odkryciami naukowymi.
Będą kolejne misje Blue Ghost
Ray Allensworth, dyrektor programu lotów kosmicznych Firefly Aerospace, przekazał, że firma już stosuje zdobyte doświadczenia do przyszłych lotów, w tym Blue Ghost-2 i Blue Ghost-3. Dodała, że lądownik Blue Ghost-1, który zakończył już swoją misję, nie jest zaprojektowany do przetrwania ekstremalnego zimna księżycowej nocy, więc prawdopodobieństwo ponownego uruchomienia jest bardzo niskie.
Misja była częścią współpracy NASA z przemysłem, mającej na celu obniżenie kosztów i wsparcie programu Artemis, który ma doprowadzić do powrotu astronautów na Księżyc i wykorzystania zdobytych tam doświadczeń do podróży na Marsa.
Amanda Grzmiel, dziennikarka Wirtualnej Polski