Astronauci zabrani na noszach. Byli w kosmosie o 278 dni za długo
Osiem planowanych dni w kosmosie zamieniło się na niemal 10 miesięcy - tyle czasu spędziła "uwięziona" na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej dwójka astronautów - Sunita "Suni" Williams oraz Barry "Butch" Wilmore. Po bezpiecznym lądowaniu u wybrzeży Florydy, zostali zabrani na noszach.
"Uwięzieni" astronauci NASA we wtorek 18 marca pierwszy raz od niemal 10 miesięcy dotknęli Ziemi. Ich powrót trwał ponad 17 godzin, kapsuła Crew Dragon odłączyła się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej we wtorek rano. Kosmiczna podróż Suni Williams i Butcha Wilmore'a rozpoczęła się 5 czerwca 2024 r. na pokładzie statku Starliner firmy Boeing i miała trwać tylko osiem dni. Jednak problemy techniczne, takie jak wyciek helu i awarie silników, spowodowały, że dwójka astronautów utknęła w kosmosie na 286 dni.
Po otworzeniu kapsuły astronauci trafili na nosze
Start statku, który miał ich zabrać z powrotem na Ziemię, był dwukrotnie odwoływany, co wpłynęło na przedłużenie ich misji. Wraz z Williams i Willmore na pokładzie był też astronauta NASA Nick Hague oraz kosmonauta Roskosmosu Aleksandr Gorbunow. Załoga spędziła na stacji ISS długie miesiące, prowadząc badania naukowe i testy technologiczne. Suni Williams ustanowiła rekord w łącznym czasie spacerów kosmicznych przez kobietę astronautkę.
Po powrocie wszyscy astronauci spędzą kilka dni w centrum NASA, gdzie przejdą badania lekarskie. Kiedy wracają z długiej wizyty w kosmosie, często są wynoszeni z kapsuł i umieszczani na noszach. Astronauci nie byli chorzy ani ranni, dzieje się tak dlatego, że po powrocie na Ziemię nie mogą natychmiast chodzić po lądowaniu. Wynika to nie tylko z tymczasowych zmian w ciele, które zachodzą w kosmosie, w warunkach mikrograwitacji, ale jest to też kwestią protokołu bezpieczeństwa NASA, który stanowi ścisłą procedurę bezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Choroba kosmiczna" po powrocie na Ziemię
Jak mówił portalowi Live Science John DeWitt z Uniwersytetu Rice w Teksasie i były starszy naukowiec w NASA, wielu z nich nie chce być wyprowadzonych na noszach, ale przekazano im, że takie są procedury. Astronauci zazwyczaj spędzają na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) około sześciu miesięcy. Dwójka "uwięzionych" astronautów była na orbicie o niemal cztery miesiące dłużej, co może mieć swoje skutki.
Były naukowiec NASA wyjaśniał, że astronauci mogą doświadczać zawrotów głowy i nudności po powrocie na Ziemię, podobnie jak osoby cierpiące na chorobę lokomocyjną. Dzieje się tak, ponieważ w przestrzeni kosmicznej układ przedsionkowy w uchu wewnętrznym, odpowiedzialny za utrzymanie równowagi, przystosowuje się do braku grawitacji. Po powrocie na Ziemię, gdy grawitacja ponownie działa, organizm musi się na nowo dostosować, co może prowadzić do tzw. "choroby kosmicznej".
Długotrwały pobyt w kosmosie prowadzi również do stopniowej utraty masy mięśniowej i kostnej. Na Ziemi grawitacja wymusza na nas używanie mięśni, co utrzymuje je w dobrej kondycji. W kosmosie, gdzie nie ma takiej potrzeby, mięśnie mogą słabnąć i kurczyć się, co prowadzi do atrofii mięśniowej.
Astronauci intensywnie przygotowywali się na powrót
Aby przeciwdziałać tym efektom, astronauci, w tym Williams i Wilmore, regularnie ćwiczyli na pokładzie ISS, korzystając z dostępnego sprzętu treningowego. Williams w korespondencji z DeWittem podkreśliła, że przez ostatnie dziewięć miesięcy intensywnie trenowali, co pozwoliło im poczuć się silnymi i gotowymi na powrót do ziemskiej grawitacji. Przed lotem testowym Starlinera, oboje spędzili łącznie 500 dni w kosmosie. Sunita Williams, znana ze swojego sportowego ducha, w 2012 r. ukończyła triathlon w kosmosie, korzystając z dostępnych na stacji urządzeń treningowych.
Mimo przedłużonego pobytu w kosmosie, Williams i Wilmore są w dobrym nastroju i pewni, że nie doświadczą poważnych problemów zdrowotnych z powodu długiego pobytu na ISS. Ich misja zakończyła się sukcesem, a oni sami są zadowoleni z osiągniętych rezultatów.
Badania nad wpływem długotrwałych lotów kosmicznych na organizm ludzki są nadal prowadzone. Rekord najdłuższego nieprzerwanego pobytu w kosmosie należy do rosyjskiego kosmonauty Walerego Poliakowa, który spędził 437 dni na stacji Mir w latach 1994-1995.
Amanda Grzmiel, dziennikarka Wirtualnej Polski