Tych katastrof można było uniknąć. Największe problemy lotów kosmicznych

Człowiek wymieniany jest jako najsłabsze ogniwo podczas realizacji misji kosmicznych, ale nie jest jedynym. Historia pokazuje, że części katastrof dałoby się uniknąć, część z kolei wpisano w ryzyko eksploracji.

Eksplozja głównego zbiornika paliwa wahadłowca Challenger 28 stycznia 1986 r.
Eksplozja głównego zbiornika paliwa wahadłowca Challenger 28 stycznia 1986 r.
Źródło zdjęć: © NASA

Niewiele misji może pochwalić się takim sukcesem jak działające od 48 lat sondy Voyager 1 i 2, dziś znajdujące się na obrzeżach Układu Słonecznego. Nawet misja teleskopu Hubble'a miała potknięcia na początku. Źle skalibrowany sensor w aparaturze kontrolującej szlifowanie zwierciadła zmusił NASA do jego naprawy na orbicie w 1993 r.

Najbardziej jednak bolą te porażki, których można było uniknąć. W 1962 r. sonda Mariner-1 nie dotarła na Wenus ze względu na pominięcie jednego znaku podczas przepisywania kodu. Mars Climate Orbiter z 1999 r. miał źle wyliczony ciąg silników hamujących przed wejściem na orbitę Marsa. Powód absurdalny - Lockheed Martin wyskalował je w innych jednostkach (funty), niż stosowała kontrola misji NASA (niutony).

Mars Climate Orbiter - misja zakończona zniszczeniem pojazdu podczas wejścia na orbitę Marsa.
Mars Climate Orbiter - misja zakończona zniszczeniem pojazdu podczas wejścia na orbitę Marsa.© NASA

W 2004 r. ze względu na odwrotnie zainstalowane akcelerometry nie otworzyły się spadochrony kapsuły Genesis z próbkami wiatru słonecznego. Rozbiła się w Utah. A wystarczyłby solidniejszy nadzór nad procedurami, poprawna komunikacja, dokładniejsza kontrola oprogramowania, by uniknąć problemów. Nie wszystko jednak da się przewidzieć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Las Vegas Sphere. Z wizytą w USA

Testowanie przed startem także może być przyczyną problemów

To fakt, który warto sobie przyswoić. I nie chodzi tu o tak absurdalne pomyłki jak niesprawna antena komunikacyjna wysokiej mocy, której w 1989 r. nie mogła otworzyć na orbicie lecąca na Jowisza sonda Galileo. Misja sondy była opóźniona o kilka lat ze względu na katastrofę wahadłowca Challenger. Przez ten czas wyschły smary w elementach mechanicznych sondy.

Problem w tym, że każdy pojazd, który poleci w kosmos, czy to będzie orbiter, łazik lub sonda, przechodzi podczas budowy liczne testy. Budowane są w tym celu różne modele danego pojazdu, które mają za zadanie sprawdzić własności termiczne, strukturalne, lotne. Testom podlega także pojazd, który poleci. W międzyczasie jest wielokrotnie rozbierany i składany, a nawet transportowany pomiędzy różnymi laboratoriami. W końcu jakaś część może ulec nadmiernemu zużyciu, którego nie przewidzimy, a które ujawni się dopiero w kosmosie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brak problemów nie zawsze dobrze wróży

Fakt, że już w 1969 r. człowiek chodził po Księżycu, to w dużym stopniu wynik szczęścia, skoncentrowania się na konkretnym celu i dużych pieniędzy. NASA w czasach programu Gemini i Apollo miała roczny budżet trzykrotnie większy niż obecne 25 miliardów dolarów, a przecież administracja Donalda Trumpa chce go zredukować nawet o 50 proc.

Orbiter i lądownik misji Apollo 12 nad Księżycem.
Orbiter i lądownik misji Apollo 12 nad Księżycem.© NASA

Firmy prywatne zaangażowane w eksploracje kosmosu zajmują się tym od niedawna, a wsparcie osób, które przeszły do nich z NASA lub innych instytucji rządowych, nie gwarantuje od razu sukcesu. Nie da się przetransferować całej wiedzy, a wcześniejsze sukcesy wcale nie oznaczają, że wszystko było dobrze. Wcześniej mogło dopisać szczęście, a krytyczny błąd dał o sobie znać dopiero teraz jako konsekwencja modyfikacji udanego wcześniej projektu. Duża liczba sukcesów NASA podczas eksploracji powierzchni Marsa nie zmienia faktu, że 40 proc. z misji się nie powiodło.

Każda misja w kosmos to wciąż wielka niewiadoma

Główny naukowiec misji łazików marsjańskich z 2004 r. Steve Squyres, dziś pracujący dla Blue Origin, podkreślał rolę intensywnych testów, mówiąc: "Lepiej nie wysyłać misji, niż wysłać taką, która będzie skazana na porażkę". Lecz wciąż każda misja w kosmos to niewiadoma, tak jak w czasach Apollo. Problem może pojawić się na każdym etapie. 

Europejski lądownik Beagle w 2003 r. wylądował na Marsie, ale nie otworzyły się jego panele słoneczne i zabrakło energii. 13 lat później europejski lądownik Schiaparelli rozbił się, bo pojazd błędnie ocenił wysokość. W 2023 r. japoński lądownik księżycowy Hakuto-R źle rozpoznał krawędź krateru i błędnie zaordynował uruchomienie silników hamujących, co doprowadziło do jego rozbicia się. Konto księżycowych porażek w 2025 r. powiększył lądownik Athena (Intuitive Machines). Zawiodły laserowe dalmierze, a pojazd osiadł nie tylko bokiem, ale zsunął się w ciemny krater, co uniemożliwiło generowanie energii.

Lądownik Athena leżący na boku w ciemnym kraterze na Księżycu.
Lądownik Athena leżący na boku w ciemnym kraterze na Księżycu.© Intuitive Machines

Rygorystyczne testy, wytrzymałość znacznie przekraczająca spodziewane warunki pracy i gotowość na niespodziewane scenariusze zwiększą szanse powodzenia, ale czy je zagwarantują? Nieprzewidziane wibracje podczas startu mogą doprowadzić do usterki, której nie dałoby się zasymulować na Ziemi przed startem. A pracę pewnych elementów pojazdu, jak silników próżniowych Raptor w rakietach SpaceX, da się sprawdzić tylko w kosmosie. Prywatne firmy wybierają rozwiązania nowatorskie, stąd tak duża liczba niepowodzeń. Dla NASA to spodziewany koszt inicjatywy CLPS (Commercial Lunar Payload Services) i nawet jedno jak dotychczas udane lądowanie - Blue Ghost - uznano za sukces.

Ofiary w ludziach. Najgorsza możliwa konsekwencja

Wahadłowce NASA, Challenger i Columbia, radziecki Sojuz 1 i 11, a także załoga Apollo 1 - łącznie 18 osób zginęło w trakcie misji kosmicznych, choć tylko załoga Sojuza 11 na orbicie. W rakietach wspomagających Challengera zastosowano wątpliwej jakości elementy uszczelniające, w Apollo 1 zignorowano ryzyko pożaru. To dlatego dziś załoga Boeing Starliner, choć mogła wrócić wcześniej z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, wciąż jest na orbicie. NASA chce uniknąć niepotrzebnej katastrofy.

Ostatnie udane lądowanie wahadłowca Columbia przed katastrofą w 2003 r.
Ostatnie udane lądowanie wahadłowca Columbia przed katastrofą w 2003 r.© NASA

Co jednak, gdyby pojawiły się ofiary w ludziach, szczególnie w misji takiego giganta branży jak SpaceX? Maciej Myśliwiec ze Space Agency, zajmującej się komunikacją sektora kosmicznego, uważa, że strata w ludziach mogłaby doprowadzić do zaostrzenia regulacji, czasowego wstrzymania lotów, a dla SpaceX przede wszystkim utraty zaufania klientów.

Kłopoty SpaceX z perspektywy historii kosmicznych porażek

SpaceX ostatnio opóźniło wiele misji, w tym start Crew-10 na MSK. Projekt Starship też wydaje się mieć zastój, a deklaracja Elona Muska, że lot na Marsa odbędzie się już pod koniec 2026 r., służy bardziej ociepleniu nadszarpniętego wizerunku miliardera, niż rakiety. Czy przyczyną opóźnień SpaceX mogą być oszczędności?

Maciej Myśliwiec zauważa, że zamiast spędzać lata na doskonaleniu jednego projektu, SpaceX eksperymentuje, uczy się na błędach i dynamicznie wprowadza ulepszenia. Sam Elon Musk twierdzi, jak przypomina nasz rozmówca, że niepowodzenia są częścią procesu i prowadzą do lepszego produktu końcowego.

Start misji, tak jak w przypadku Crew-10, to tylko jeden z kroków koniecznych, by odnieść pełen sukces.
Start misji, tak jak w przypadku Crew-10, to tylko jeden z kroków koniecznych, by odnieść pełen sukces. © Licencjodawca | NASA/Aubrey Gemignani

Przyczynę opóźnień w startach SpaceX, jak mówi ekspert, łatwo wyjaśnić - to intensywny harmonogram misji, który powoduje kumulowanie się problemów technicznych i organizacyjnych. W 2024 roku firma ustanowiła nowy rekord liczby startów orbitalnych, a w 2025 roku planuje jeszcze więcej misji, co naturalnie zwiększa presję na zespoły inżynierskie i systemy operacyjne. Dlatego mimo wielu niepotrzebnych porażek w historii eksploracji kosmosu, te doświadczane przez SpaceX nie są wynikiem zaniedbań.

Karol Żebruń dla Wirtualnej Polski

eksploracja kosmosukatastrofyloty w kosmos

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)