Zablokowali pomoc dla Ukrainy. Na front mogła trafić cenna amunicja

Zgodnie z wcześniejszymi sugestiami, nowy słowacki rząd postanowił wstrzymać darmowe transfery sprzętu i wyposażenia wojskowego do Ukrainy. Ostatni z pakietów pomocowych przygotowany jeszcze przez poprzedni rząd ostatecznie nie trafi w ręce armii obrońców. Przyglądamy się broni i amunicji, jaka mogła, ale finalnie nie wzmocni Ukrainy.

Amunicja powstająca w słowackim MSM Group
Amunicja powstająca w słowackim MSM Group
Źródło zdjęć: © MSM Group
Mateusz Tomczak

09.11.2023 | aktual.: 09.11.2023 12:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Gabinet byłego premiera Ludovita Odora wysłał do Ukrainy łącznie 13 pakietów pomocowych. 14 zestaw był już przygotowany, ale nowy rząd Roberta Ficy nie zamierza dopełniać ostatnich formalności związanych z transferem i tym samym spełnia składane wcześniej deklaracje.

"Słowacki rząd będzie pomagał Ukrainie, ale na zasadach humanitarnych, a nie wojskowych. Chcemy pokoju, a nie wojny" - napisał w mediach społecznościowych nowy słowacki minister spraw wewnętrznych Matusz Szutaj Esztok.

Słowacka broń i amunicja nie trafi do Ukrainy

W ramach finalnie zablokowanej dostawy na front miały trafić rakiety, amunicja oraz broń o wartości ok. 40 mln euro.

Jak podała słowacka agencja TARS, pakiet miał zawierać m.in. 4 mln sztuk amunicji kal. 7,62 mm, 5172 pociski kal. 125 mm do dział czołgowych, 1200 min oraz 140 pocisków przeciwlotniczych dla systemów obrony powietrznej Kub. To poradziecki sprzęt, który Ukraińcy mieli w swoich zapasach, a dodatkowo otrzymali kolejne zestawy tego typu z Zachodu. Kub pozwala na zwalczanie celów na dystansie do 24 km i pułapie do 14 km. Dodatkowo w skład pakietu miało wejść osiem moździerzy (nie sprecyzowano, o jakie konkretnie chodzi).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Słowacja to ważny producent amunicji

Nowy rząd Roberta Ficy zapewnia, że będzie wspierał Ukrainę pomocą humanitarną i mimo braku transferów sprzętu wojskowego nie będzie stawał na przeszkodzie w zawieraniu kontraktów wojskowych. Jeśli słowackie firmy będą chciały współpracować z Ukrainą "nikt nie będzie w to ingerował".

Portal Defence Express specjalizujący się w tematyce militarnej przypomina, że Słowacja jest aktualnie jednym z ważniejszych producentów amunicji w Europie. W swoich zakładach przygotowuje nie tylko standardową amunicję NATO kal. 155 mm, ale również amunicję kal. 122 mm i kal. 152 mm, która jest wykorzystywana w poradzieckim sprzęcie. Tego typu pociski na szerszą skalę produkuje już tylko kilka krajów na naszym kontynencie.

Jeden z największych słowackich zakładów zbrojeniowych MSM Group oferuje w sprzedaży wszystkie wymienione pociski, a także amunicję moździerzową, pociski do czołgów, rakiety do wyrzutni Grad kal. 122 mm i naboje do działek automatycznych kal. 30 mm. Zdaniem Defence Express Ukraina w tym momencie nie będzie mogła pozwolić sobie na rezygnację z kontraktów z takimi firmami.

Poza tym wiele słowackich firm specjalizuje się w przygotowywaniu podzespołów do starszych wojskowych sprzętów (mających radziecki i czechosłowacki rodowód), które nie są już produkowane. To właśnie w ich zakładach możliwa jest też modernizacja i naprawa sprzętu uszkodzonego w Ukrainie podczas walk.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariaamunicjawojna w Ukrainie