Wojsko alarmuje. Kolumny sprzętu na drogach
01.05.2024 10:24, aktual.: 01.05.2024 10:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sztab Generalny Wojska Polskiego ostrzega kierowców przed wzmożonym ruchem na drogach. Apel o bezpieczeństwo wynika z trwających właśnie ćwiczeń Defender 24.
"Uwaga kierowcy! Informujemy, że od 4 do 6 maja planowane są przemieszczenia kolumn wojskowych w regionach województwa zachodniopomorskiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego" – brzmi ostrzeżenie Wojska Polskiego na platformie X. Siły zbrojne proszą o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze – przede wszystkim z uwagi na długi weekend majowy. Największe przemieszczenia mają odbywać się od soboty 4 maja do poniedziałku 6 maja.
Należy zaznaczyć, że ostrzeżenie Sztabu Generalnego WP jest kolejnym na przełomie ostatnich tygodni. Jeszcze w połowie kwietnia wojsko alarmowało o podobnych utrudnieniach na drogach – wynika to z trwających w Polsce ćwiczeń Defender 24.
Ćwiczenia Defender 24 w Polsce
Tegoroczne manewry wojskowe Defender 24 to największe ćwiczenia amerykańskiej armii w Europie. Bierze w nich udział niemal 20 tys. żołnierzy z USA i ponad 23 tys. żołnierzy z 20 państw sojuszniczych i partnerskich. Armie ćwiczą już od początku kwietnia, a koniec manewrów jest zaplanowany na 31 maja. W harmonogramie ćwiczeń nie zabrakło polskich poligonów, na których ćwiczą już żołnierze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatnim czasie, bo na końcu kwietnia, kolejne uderzenia wojskowe ćwiczono w Bemowie Piskim podczas misji "Griffin Shock". Brały w nich udział różnego rodzaju pojazdy – w tym amerykańskie abramsy i bradleye, a także polskie czołgi PT-91 Twardy. Każda z tych maszyn to wozy, które wielokrotnie już potwierdziły swoją skuteczność w działaniach zbrojnych. Na temat polskich PT-91 wypowiadali się zresztą sami Ukraińcy, który komentowali, że zainstalowany na tej konstrukcji pancerz reaktywny jest lepszy niż jego radziecki odpowiednik.
Abramsy i bradleye to natomiast maszyny, które są pożądane przez armie na całym świecie. Ważność tych drugich w trwającym za wschodnią granicą Polski konflikcie podkreślał zastępca dowódcy jednej z brygad szturmowych sił zbrojnych Ukrainy. Bradley to konstrukcja wykorzystująca armatę M242 Bushmaster do ostrzału celów – skuteczną również przeciwko ciężko opancerzonym jednostkom – i napędzana 500 lub 600-konnym silnikiem rozpędzającym wóz do 70 km/h na drodze i 7 km/h w wodzie.
Abramsy natomiast (w wariancie M1A1, które trafiły do Polski) to potężne wozy uzbrojone w armatę M256 kal. 120 mm. W modernizacji przeznaczonej dla polskich sił zbrojnych wprowadzono ulepszoną termowizję, system kierowania ogniem, moduł nawigacyjny i laserowy dalmierz. W skład pakietu Firepower Enhancement Program wchodzi też zestaw ulepszonych kamer, które pozwalają polskim abramsom lepiej wykrywać i rozpoznawać cele.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski