Ukrainiec nie owija w bawełnę. Mówi, czego brakuje wojsku

Zastępca dowódcy ukraińskiej 3. Brygady Szturmowej Maksym Żorin opowiedział, jakiej obecnie broni najbardziej brakuje w Ukrainie. Na pierwszym miejscu wymienia pociski do systemów artyleryjskich, ale nie pozwala też zapomnieć o równie cennych pojazdach opancerzonych.

BATT UMG - zdjęcie ilustracyjne
BATT UMG - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © ©The Armored Group
Norbert Garbarek

01.05.2024 | aktual.: 01.05.2024 10:23

Na temat braków w arsenale Ukrainy eksperci związani z branżą militarną wypowiadają się już od wielu miesięcy. Jeszcze w marcu 2024 r. ukraińscy urzędnicy alarmowali, że armii obrońców kończą się zapasy amunicji. Ich słowa potwierdza teraz wojskowy z 3. Brygady Szturmowej Maksym Żorin.

– Głównym problemem dzisiaj nie jest brak broni, ale pocisków, przede wszystkim do systemów artyleryjskich. Dlatego bardzo trudno jest zatrzymać ofensywę wroga – wyjaśnił Zhorin na swoim Telegramie. To jednak nie jedyny sprzęt, którego brakuje w Ukrainie. Wojskowy podkreśla, że niebagatelne znaczenie dla prowadzenia działań na froncie mają też pojazdy opancerzone.

Ukraińcy potrzebują pojazdów opancerzonych

Na drugim miejscu pod względem ważności umieściłbym pojazdy opancerzone – podkreśla Zhorin. Dodaje przy tym, że są to maszyny niezbędne do zapewnienia odpowiedniej logistyki na froncie i prowadzenia kontrataków. W wypowiedzi zastępcy dowódcy szturmowców padł też konkretny model, na którym zależy Ukraińcom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mowa o amerykańskich wozach M2 Bradley, które przez lata konfliktu w Ukrainie zasłynęły jako pojazdy ratujące życie. Wielokrotnie publikowane materiały w sieci potwierdzały skuteczność opancerzenia bradleya – m.in. w sytuacjach, kiedy pojazd został ostrzelany kilkoma przeciwpancernymi pociskami kierowanymi oraz dronem kamikadze Lancet. W obu tych przypadkach amerykański sprzęt uratował załogę.

Przypomnijmy, że bradleye są cenione i pożądane na froncie nie tylko ze względu na swoje możliwości defensywne, ale też ofensywne. Wyposażone w armatę M242 Bushmaster wozy są w stanie stawić czoła nawet ciężko opancerzonym przeciwnikom (np. rosyjskim czołgom T-72 lub nawet T-90M Proryw). Ponadto M2 Bradley jest wysoce mobilnym pojazdem, o czym zresztą wspominał Zhorin, podkreślając, że wozy opancerzone wspomagają logistykę. Pojazdy z USA charakteryzują się obecnością jednostki napędowej o mocy 500 lub 600 KM (w zależności od roku produkcji), która rozpędza konstrukcję do 70 km/h na drodze i 7 km/h w wodzie.

Wsparcie Ukrainy drugimi z najbardziej pożądanych według Zhorina broni jest stale realizowane, w związku z czym armia obrońców może powoli zapełniać luki w arsenale. Jednym z takich działań jest zapowiedziane przez Francję wysłanie na front setek transporterów opancerzonych VAB, które w pewnym stopniu pokryją zapotrzebowanie wojsk.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie