Ukrainiec nie owija w bawełnę. Mówi, czego brakuje wojsku
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zastępca dowódcy ukraińskiej 3. Brygady Szturmowej Maksym Żorin opowiedział, jakiej obecnie broni najbardziej brakuje w Ukrainie. Na pierwszym miejscu wymienia pociski do systemów artyleryjskich, ale nie pozwala też zapomnieć o równie cennych pojazdach opancerzonych.
Na temat braków w arsenale Ukrainy eksperci związani z branżą militarną wypowiadają się już od wielu miesięcy. Jeszcze w marcu 2024 r. ukraińscy urzędnicy alarmowali, że armii obrońców kończą się zapasy amunicji. Ich słowa potwierdza teraz wojskowy z 3. Brygady Szturmowej Maksym Żorin.
– Głównym problemem dzisiaj nie jest brak broni, ale pocisków, przede wszystkim do systemów artyleryjskich. Dlatego bardzo trudno jest zatrzymać ofensywę wroga – wyjaśnił Zhorin na swoim Telegramie. To jednak nie jedyny sprzęt, którego brakuje w Ukrainie. Wojskowy podkreśla, że niebagatelne znaczenie dla prowadzenia działań na froncie mają też pojazdy opancerzone.
Ukraińcy potrzebują pojazdów opancerzonych
– Na drugim miejscu pod względem ważności umieściłbym pojazdy opancerzone – podkreśla Zhorin. Dodaje przy tym, że są to maszyny niezbędne do zapewnienia odpowiedniej logistyki na froncie i prowadzenia kontrataków. W wypowiedzi zastępcy dowódcy szturmowców padł też konkretny model, na którym zależy Ukraińcom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mowa o amerykańskich wozach M2 Bradley, które przez lata konfliktu w Ukrainie zasłynęły jako pojazdy ratujące życie. Wielokrotnie publikowane materiały w sieci potwierdzały skuteczność opancerzenia bradleya – m.in. w sytuacjach, kiedy pojazd został ostrzelany kilkoma przeciwpancernymi pociskami kierowanymi oraz dronem kamikadze Lancet. W obu tych przypadkach amerykański sprzęt uratował załogę.
Przypomnijmy, że bradleye są cenione i pożądane na froncie nie tylko ze względu na swoje możliwości defensywne, ale też ofensywne. Wyposażone w armatę M242 Bushmaster wozy są w stanie stawić czoła nawet ciężko opancerzonym przeciwnikom (np. rosyjskim czołgom T-72 lub nawet T-90M Proryw). Ponadto M2 Bradley jest wysoce mobilnym pojazdem, o czym zresztą wspominał Zhorin, podkreślając, że wozy opancerzone wspomagają logistykę. Pojazdy z USA charakteryzują się obecnością jednostki napędowej o mocy 500 lub 600 KM (w zależności od roku produkcji), która rozpędza konstrukcję do 70 km/h na drodze i 7 km/h w wodzie.
Wsparcie Ukrainy drugimi z najbardziej pożądanych według Zhorina broni jest stale realizowane, w związku z czym armia obrońców może powoli zapełniać luki w arsenale. Jednym z takich działań jest zapowiedziane przez Francję wysłanie na front setek transporterów opancerzonych VAB, które w pewnym stopniu pokryją zapotrzebowanie wojsk.
Zobacz także
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski