USA i Ukraina rozważają przełomową umowę. W tle obustronne korzyści

Według amerykańskiego dziennika, taka umowa mogłaby znacząco wzmocnić zdolności technologiczne obu krajów. Ukraina zyskała by broń niezbędną do obrony swoich terenów przed Rosjanami i pociski dalekiego zasięgu do ataków, a USA mogłyby rozbudować możliwości swojej armii o sprawdzone w warunkach prawdziwej wojny drony, jakimi w tej chwili dysponują tylko Ukraińcy.

Po ostatniej rozmowie z Donaldem Trumpem, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił, że negocjacje koncentrują się na wzajemnym wzmocnieniu technologii lotniczych. Zełenski zaznaczył, że ukraińskie doświadczenia z wojny z Rosją mogą być kluczowe.

- Wasz naród potrzebuje tych technologii, powinny one znaleźć się w waszym arsenale. To prawdziwa megaumowa, korzystna dla obu stron - powiedział Zełenski w wywiadzie dla "New York Times".

Tego typu umowa z USA mogłaby być przełomowa dla amerykańskiej armii, która zmaga się z brakami w technologii dronów. Trent Emeneker, kierownik projektu systemów autonomicznych w Defense Innovation Unit, przyznał, że amerykańscy żołnierze nie mają wystarczających zasobów, by sprostać nowoczesnym konfliktom. Problemy te ujawniły się podczas niedawnych ćwiczeń wojskowych na Alasce.

W tle negocjacji, szef Pentagonu Pete Hegseth wydał rozporządzenie mające na celu uproszczenie procedur produkcji dronów w USA. Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa, odwiedził natomiast ukraińskie zakłady produkujące drony, podkreślając ich innowacyjność.

Szczególne zainteresowanie USA, ale również kilku innych państw NATO, budzą ukraińskie drony dalekiego zasięgu, które okazują się bardzo skuteczne w starciach z Rosjanami. Ukraina stała się światowym liderem w produkcji bezzałogowców. Jest w stanie produkować ok. 4 mln dronów rocznie, nieustannie wprowadzając do armii kolejne nowości.