Satelity Starlink - mapa. Są już na całej planecie
Satelity Starlink dostarczają internet tam, gdzie nie ma możliwości korzystania z innych rodzajów infrastruktury. Firma Elona Muska chce, by docelowo na orbicie znalazło się ich aż 12 tys., ale już teraz ich liczba robi wrażenie.
12.05.2023 07:07
Satelity Starlink potrafią tworzyć naprawdę widowiskowe spektakle na niebie. Obserwacja tzw. kosmicznych pociągów, czyli satelitów ustawionych w linii, może być naprawdę ciekawym przeżyciem. W Polsce mieliśmy okazję, by je zaobserwować m.in. 11 i 12 maja 2023 r. nad ranem. Nagranie z przelotu jednego z pociągów znajdziecie na łamach naszych serwisów.
Niestety istnienie systemu Starlink ma swoje wady. Ich wagę podkreślają m.in. astronomowie. Duża liczba satelitów umieszczanych na orbicie znacząco wpływa na możliwości obserwacji nieba. Swoje zdanie na temat "zaśmiecenia orbity" kolejnymi obiektami wyraził na łamach Wirtualnej Polski Thomas Schildknecht, członek Międzynarodowej Unii Astronomicznej:
Wyobraźmy sobie, że podczas wycieczki w dzikie, odległe miejsce takie jak Australia, idziemy na pustynię i na niebie widzimy setki satelitów. Za pierwszym razem może to być nawet ciekawe, ale już za drugim czy trzecim większość z nas pomyśli sobie: chciałbym zobaczyć niebo i gwiazdy bez tych śmieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na szczęście w odpowiedzi na apele naukowców SpaceX zaczęło stosować praktyki, które redukują negatywny wpływ satelitów na możliwości obserwacji nieba. Chodzi tu m.in. o zmianę orientacji paneli fotowoltaicznych czy stosowanie specjalnych farb, które redukują odbijanie się światła.
Ile jest satelitów Starlink?
O tym, jak dużo satelitów Starlink jest już na orbicie, najlepiej przekonać się naocznie. Według danych dostępnych na stronie satellitemap.space na dzień 11 maja 2023 r. na orbicie znajduje się obecnie 3474 działających satelitów Starlink. Serwis udostępnia mapę, która pozwala na śledzenie pozycji satelitów.
Jak widać, już teraz trudno o miejsce bez Starlinków na niebie, a warto przypomnieć, że docelowo na orbicie ma się znaleźć blisko trzy razy więcej obiektów. Jednak zgodnie z tym, co przekazał Thomas Schildknecht, już teraz pojawiają się apele o pozostawianie tzw. rejonów Ciemnego Nieba (ang. Dark Sky). Mają być to miejsca chronione, oddalone od cywilizacji, które będą umożliwiać łatwiejszą obserwację nieba.
Karol Kołtowski, dziennikarz Wirtualnej Polski