Ukraińcy ocenili transportery mocarstwa NATO. Opinia jest jednoznaczna
Turcja, która z reguły nie afiszuje się z przekazywaniem Ukrainie sprzętu wojskowego, wysłała na front m.in. kilkadziesiąt transporterów opancerzonych Kirpi. Członkowie jednej z ukraińskich załóg korzystających z tych pojazdów przybliżyli ich najważniejsze cechy.
Kirpi to ciężki transporter opancerzony produkowany przez koncern BMC Otomotiv. Waży ok. 20 ton i, w wariancie przekazanym Ukrainie, cechuje się układem napędowym 4x4 oraz miejscami we wnętrzu dla 13 osób (trzy są zarezerwowano dla załogi). Z deklaracji producenta wynika, że zasięg tego pojazdu to ok. 1000 km, ale jego kluczową cechą jest bardzo wysoka wytrzymałość.
Ukraińcy ocenili tureckie transportery opancerzone
Ze słów ukraińskich żołnierzy wynika, że deklaracje producenta znajdują odzwierciedlenie w praktyce i transportery opancerzone Kirpi dobrze sprawdzają się w realiach wojny z Rosją. Jeden z ukraińskich wojskowych przypomina, że Kipri to w dosłownym tłumaczeniu "Jeż", co stanowi nawiązanie do dwuwarstwowej konstrukcji pancerza, która znacząco podnosi jego wytrzymałość. Poza tym istotne jest podwozie w kształcie litery V, dzięki któremu następuje rozproszenie siły wybuchu miny lub improwizowanego ładunku wybuchowego, oraz wbudowany automatyczny system przeciwpożarowy.
Ukraiński członek załogi Kirpi jako niezawodny ocenił również moduł bojowy z belgijskim karabinem maszynowym kal. 7,62 mm zamontowany na obrotowej wieży, który stanowi tutaj główne uzbrojenie. Pojazd jest napędzany przez silnik wysokoprężny Cummins o mocy 375 KM, który, jak twierdzi Ukrainiec, pozwala na rozpędzanie tego tureckiego transportera opancerzonego do nawet 120 km/h. To nawet nieco więcej niż deklaruje producent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Specyficzne podejście Turcji do wojny w Ukrainie
Turcja jest ważnym członkiem NATO i sojusznikiem Ukrainy. Prezydent Recep Tayyip Erdogan jako jeden z nielicznych przywódców państw NATO zachowuje jednak zdolność do negocjacji zarówno z Zachodem, jak i z Moskwą.
Turcja dostarcza na front m.in. drony Bayraktar TB2 (planując dla nich nawet centrum serwisowe w Ukrainie), a także pojazdy opancerzone Cobra II, samobieżne haubicoarmaty T-155 Firtina czy wspomniane transportery opancerzone Kirpi. Z drugiej strony nie chce rezygnować z niektórej rosyjskiej broni w swoich szeregach (głównie systemów przeciwlotniczych), co niekiedy prowadzi do nieporozumień na linii Ankara-Waszyngton i np. problemów z zakupem amerykańskich myśliwców.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski