Ukraińcy mogą otrzymać Abramsy. USA stawiają warunki
Stany Zjednoczone mogą dostarczać Ukrainie nowoczesne czołgi – wynika z doniesień amerykańskiej stacji CNN. Chociaż nie wskazano konkretnych modeli, przypuszczalnie chodzi o konstrukcje Abrams. Rosjanie nie odnieśli się jeszcze oficjalnie do tych informacji, ale wcześniejsze wypowiedzi ich ekspertów sugerują, że zdają sobie sprawę z dużych możliwości tych maszyn.
20.09.2022 14:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ukraiński serwis Militarnyj, powołując się na rozmowę CNN z anonimowym urzędnikiem amerykańskim, wskazuje, że dostawa czołgów jest obarczona pewnymi wymogami. Według rozmówcy amerykańskiego medium, USA są gotowe wysłać te pojazdy w przyszłości, ale bez opcji natychmiastowego dostarczenia go na front z powodu problemów z wyszkoleniem, konserwacją i utrzymaniem.
"Patrzymy na całość ukraińskich sił zbrojnych i zastanawiamy się w przyszłości, jakich zdolności będą potrzebować oraz jak USA i nasi sojusznicy będą w stanie wesprzeć Ukrainę w budowaniu tych zdolności" – powiedział urzędnik. Obecnie nie wiadomo, jakie czołgi Waszyngton jest gotów przekazać Ukrainie w przyszłości.
"Mogą to być amerykańskie czołgi M1 Abrams we wczesnych modyfikacjach lub inne modele, które Stany Zjednoczone już usunęły z uzbrojenia własnego wojska" – prognozuje serwis Militarnyj, dodając, że dostaw Abramsów spodziewa się m.in. premier Ukrainy. Wyjaśniamy, jakie są możliwości tych konstrukcji.
Abramsy dla Ukrainy?
Warto przypomnieć, że czołgi Abrams, które zostały zamówione przez Polskę, mają – według słów szefa MON Mariusza Błaszczaka – odstraszyć Rosję od ataku na nasz kraj. Wypowiedź polityka nie uszła uwadze Moskwy. W październiku ub.r. przytaczaliśmy komentarz rosyjskiego eksperta wojskowego Aleksieja Leonkowa, który ocenił, że kilkaset Abramsów umieszczonych na wschodzie Polski to "dość potężna siła".
O tym, że Kreml poważnie traktuje amerykańskie czołgi, świadczy też fakt, że przy produkcji nowej broni przeciwpancernej Rosjanie zawsze podkreślają, że jest ona w stanie zwalczać Abramsy. Jeśli USA zdecydują się na wysłanie tych konstrukcji do Ukrainy, mogą zmienić one znacząco sytuację na froncie. Byłby to jednocześnie ostateczny test dla amerykańskich czołgów – ich obecność na froncie ujawni, jak radzą sobie w konfrontacji ze sprzętem Rosjan.
M1A2 Abrams to amerykańskie czołgi podstawowe, które uchodzą za jedne z najlepszych konstrukcji tego rodzaju na świecie. Polska zamówiła 250 takich pojazdów w wersji SEP V3, a dodatkowo otrzyma także 116 używanych maszyn. Konstrukcje będą fabrycznie wyposażone w system aktywnej ochrony Trophy HV, który umożliwia zestrzeliwanie pocisków z bezpiecznej odległości od pancerza zasadniczego.
Jak pisał Tomasz Bobusia, Trophy HV "nie tylko reaguje na zagrożenie ze strony ppk, ale też automatycznie wykrywa, skąd został wystrzelony pocisk, przez co czołg może łatwo namierzyć i wyeliminować wrogich żołnierzy". Pozwala przy tym wyeliminować jednocześnie kilka pocisków nadlatujących z kilku kierunków.
Abramsy są wyposażone w turbinę Honeywell AGT 1500 o mocy 1500 KM. Są one przystosowane do pracy z naftą JP-4 lub JP-8, czyli paliwami lotniczymi. Można je jednak napędzać także benzyną, kerozyną i olejem napędowym. Czołgi mają sporą masę – w niektórych wersjach przekracza ona nawet 70 t. Po drodze Abrams rozwija prędkość do 67 km/h, a w terenie – do 40 km/h. Czołg został wyposażony w pancerz reaktywny, który zapewnia dodatkową ochronę przed bronią przeciwpancerną.
***
Jeżeli chcesz być na bieżąco z podobnymi materiałami, zapisz się na codzienną paczkę najnowszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski