Szwecja przywraca wycofane z użycia uzbrojenie. Wszystko z obawy przed Rosją
Szwedzi zdecydowali się na przywrócenie do służby przeciwpancernych pocisków kierowanych RBS 56 BILL. Jest to wciąż nowoczesny system, który stosunkowo tanim kosztem zwiększy możliwości zwalczania czołgów przez szwedzkich żołnierzy.
Jak informuje portal Defence24 szwedzka agencja zamówień wojskowych Försvarets materielverk (FMV) podpisała pod koniec grudnia 2021 r. kontrakt o wartości 200 koron szwedzkich (89 mln zł) z koncernem Saab na przywrócenie do użytku przeciwpancernych pocisków kierowanych (PPK) RBS 56 BILL.
Prace nad systemem RBS 56 BILL sięgają 1979 roku, a do służby w szwedzkich siłach zbrojnych trafił w 1988 roku. Jest to stosunkowo nowoczesny jak na swoje czasy PPK mogący atakować cele od góry, ale jest to starsza koncepcja niż spotykana w PPK Spike, czy Javelin. W przypadku tych dwóch pocisk atakuje cel lotem nurkowym, a RBS 56 BILL po prostu leci poziomo i detonuje się nad celem.
Zasięg maksymalny wynosi 2,2 km oraz PPK charakteryzuje się dwustopniowym odpaleniem. W pierwszej fazie pocisk z pojemnika startowego wypycha sprężony gaz, a następnie odpala się silnik rakietowy. Taki system znacząco minimalizuje ryzyko związane z odpaleniem pocisku pomieszczeniach oraz utrudnia zlokalizowanie stanowiska strzeleckiego.
W późniejszym czasie system został wyposażony w głowicę tandemową kumulacyjną, która jest w stanie przebić się przez będący standardem w rosyjskich czołgach pancerz reaktywny. Wersja ta oznaczona jako RBS 56B BILL 2 jest używana np. przez Austrię.
Powtórne wprowadzenie przez Szwecję tego pocisku do wyposażenia ma wypełnić lukę, która zostanie wypełniona przez nowy przeciwpancerny pocisk kierowany MMP od MBDA. Niestety nowy system trafi do wyposażenia szwedzkich sił zbrojnych dopiero w 2025 r.
Radykalna zmiana w polityce
Szwecja od paru lat intensywnie zwiększa swoje możliwości obronne za pomocą zarówno zakupów nowego uzbrojenia jak i reaktywowania starszego jeśli ma ono jeszcze dostateczną wartość bojową.
Jest to drastyczna zmiana, ponieważ po zakończeniu zimnej wojny Szwedzi prowadzili znaczące redukcje w siłach zbrojnych, ponieważ dalsze nakłady uznano za niepotrzebne, co doprowadziło do wycofania ze służby nawet nowoczesnego sprzętu.
Zmianę przyniosło zajęcie przez Rosję półwyspu Krymskiego w 2014 roku, które unaoczniło agresywną politykę Rosji w regionie. Ostatni przykład rosyjskiej polityki mieliśmy w grudniu ubiegłego roku gdy Maria Zacharowa będąca rzeczniczką ministra spraw zagranicznych straszyła NATO konsekwencjami militarnymi i politycznymi w przypadku przyjęcia do sojuszu Szwecji i Finlandii. Nic więc dziwnego, że Szwecja uznaje Rosję za zagrożenie