Ukraina testuje nowy pocisk przeciwlotniczy RK‑10. Rosyjscy piloci mają się czego bać
W grudniu ukraińska spółka Łucz będąca częścią koncernu Ukroboronprom przeprowadziła próbne strzelanie z wykorzystaniem nowego pocisku przeciwlotniczego RK-10.
Jak podaje portal Defence24 testy odbyły się na terenie zakładu, a samo wystrzelenie zostało przeprowadzone z wyrzutni zamontowanej na bezzałogowej wieżyczce umieszczonej na pojeździe opancerzonym Varta.
Rodzina pocisków RK-10 została pierwszy raz zaprezentowana w 2019 roku w formie kierowanego pocisku przeciwpancernego, ale Ukraina chce go też wykorzystywać do zwalczania celów powietrznych.
Oczywiście przeciwlotnicza wersja pocisku charakteryzuje się inną głowicą, bo w tym przypadku odłamkowo-burzącą z zapalnikiem zbliżeniowym, innym usterzeniem oraz zastosowaniem mocniejszego silnika rakietowego. Inne elementy mają być zgodne pomiędzy obydwiema wersjami, co ułatwi produkcję.
Pociski RK-10 mają zapewnić rażenie celów oddalonych o maksymalnie 10 km oraz będą się poruszać z prędkością 900-1000 km/h. Nie jest to zbyt imponująca wartość jak na pocisk przeciwlotniczy, ale do zwalczania wolniejszych celów takich jak śmigłowce bądź drony wystarczy.
Nowe pociski według planów zostaną użyte do modernizacji systemów 9K35 Strela-10 znanych też jako SA-13 GOPHER (nazwa kodowa NATO), których zasięg jest ograniczony do 5 km.