SpaceX świętuje sukces testu. Pokazało co potrafi Starship
SpaceX po raz drugi wystartowało Starshipa. Testowy lot na orbitę zakończył się serią wybuchów, ale nie był porażką. SpaceX świętując sukces pokazało niesamowite zbliżenia.
19.11.2023 | aktual.: 17.01.2024 13:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas drugiego podejścia do lotu orbitalnego Starship popisowo oderwał się od ziemi i bez problemów wzniósł się w powietrze. Powiodła się też separacja członów pojazdu. Proces ten zakończył się nieplanowaną eksplozją wzmacniacza Super Heavy, ale silniki drugiego stopnia pozwoliły na ucieczkę. Ostatecznie Starship wzniósł się na wysokość niemal 150 km, po czym SpaceX zdecydowało o przerwaniu próby.
Start Starshipa podczas drugiej próby lotu orbitalnego
Chociaż nie był to w pełni udany test, to SpaceX może świętować sukces. Przede wszystkim pogratulować sobie może bardzo udanego startu. Stąd w mediach społecznościowych SpaceX pokazało moment, w którym następuje oderwanie się Starshipa od ziemi.
Sprawność wszystkich silników Raptor potwierdzają zbliżenia prezentujące oderwanie się Starshipa od lądowiska i jego podróż w powietrzu. Widać na nich jak wszystkie 33 elementy zasilające wzmacniacza Super Heavy działają z pełną mocą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starbase po starcie Starshipa
Pamiętliwi obserwatorzy poczynań SpaceX nie mają też powodów niepokoić się o stanowisko startowe. Firma Elona Muska szczególnie się tym nie chwali, ale tym razem platforma w Starbase zniosła start Starshipa bez szwanku.
System chłodzenia wodą, który chronił platformę startową przed zniszczeniami, do których zdolne są silniki Raptor, najwyraźniej zdał egzamin.
Oddzielenie wzmacniacza Super Heavy
Na oklaski zasługuje też moment separacji, kiedy wzmacniacz Super Heavy oddzielił się od górnego stopnia. Widać na nich jak Starship odpala silniki i następuje uwolnienie wzmacniacza.
Była to faza lotu, która zakończyła się eksplozją wzmacniacza.
Jej przebieg pozostaje jednak sukcesem. Rozwiązanie, którego brakowało podczas poprzednich testów, zdało bowiem egzamin. Mowa o trybie gorącej fazy (hot staging technique / hot-stage separation).
Strategia ta polega na uruchomieniu silników górnego stopnia pojazdu, zanim silniki dolnego stopnia zostaną wyłączone. Rozwiązanie to nie jest zupełnie nowatorskie, powszechnie stosowane jest w rosyjskich rakietach wielostopniowych.
SpaceX zastosowało je jednak po raz pierwszy, a test udowodnił, że był to trafiony pomysł. Górny stopień systemu Starship bez problemów osiągnął prędkość ponad 55 tysięcy km/h i "odskoczył" na bezpieczną odległość. Eksplozja Super Heavy nie miała wpływu na jego trajektorię lotu.
Tego SpaceX nie pokazało
W podwodzi sensacyjnych relacji z próbnego startu Starshipa brakuje informacji, dlaczego doszło do wybuchu wzmacniacza Super Heavy oraz jak przebiegało zniszczenie górnego członu. Te kwestie wymagają bowiem analizy. Eksplozja wzmacniacza była dla SpaceX zaskoczeniem.
Podobnie jak fakt, o którym wspomina serwis Space.com. Starship zrealizował polecenie samozniszczenia przed zakończeniem spalania. Jego detonacja była celowa, ale przebiegła gwałtowniej niż przewidywano.
SpaceX podkreśla jednak, że sukces testu wynika przede wszystkim ze zdobytej wiedzy. Tylko w ten sposób Starship może stać się pojazdem doskonałym, a aktualizacje wniosków mają się pojawiać w miarę postępów analizy zdobytych danych.
Katarzyna Rutkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski