Setki przechwyconych samolotów. Japońskie lotnictwo kontra intruzi z Chin i Rosji

Setki przechwyconych samolotów. Japońskie lotnictwo kontra intruzi z Chin i Rosji

Japoński F-15
Japoński F-15
Źródło zdjęć: © Getty Images | dreamnikon
Łukasz Michalik
27.07.2023 20:30, aktualizacja: 27.07.2023 21:26

Japonia ujawniła dane dotyczące alarmowych startów japońskiego lotnictwa. Tylko w pierwszym kwartale 2023 r. samoloty japońskich Powietrznych Sił Samoobrony były podrywane w powietrze 238 razy. Alarmy powodowały przede wszystkim samoloty chińskie i rosyjskie.

Alarmy związane z zbliżaniem się obcych samolotów do japońskiej przestrzeni powietrznej to dla JASDF (Japan Air Self-Defense Force) poważny wysiłek. Zgodnie z procedurami każda nierozpoznana maszyna jest przechwytywana, zanim zdoła wlecieć w japońską przestrzeń powietrzną.

Jak podaje cytujący japońskie (Biuro Połączonych Sztabów japońskiego Ministerstwa Obrony) źródła serwis Defence 24, Japonia w ciągu zaledwie trzech miesięcy była zmuszona do 238 alarmowych startów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdecydowaną większość z nich – około dwie trzecie – sprowokowały maszyny chińskie, a jedna trzecia przypada na samoloty rosyjskie. Maszyny o innym pochodzeniu to w przypadku incydentów tego typu zaledwie kilka procent.

Współdziałanie Chin i Rosji

Upublicznione przez Japończyków dane dotyczą okresu od 1 kwietnia do 30 czerwca 2023 r. Można ja porównać z danymi za cały 2022 r. (liczony jako rok fiskalny, od marca do marca, a nie kalendarzowy), podczas którego japońskie samoloty musiały reagować na 778 incydentów.

Uwagę japońskiego dowództwa zwraca przy tym nie sama liczba lotów, ale przypadki współdziałania w powietrzu samolotów z Chin i Rosji.

Sytuacja taka miała miejsce w maju 2022 r., kiedy wspólny patrol wykonywały chińskie bombowce Xian H-6 i rosyjskie Tu-95, a także w listopadzie 2022 r., gdy Japonia monitorowała przelot dwóch chińskich H-6 i dwóch rosyjskich Tu-95.

Bezzałogowce na straży przestrzeni powietrznej

Widocznym trendem jest także rosnąca liczba niezidentyfikowanych obiektów, co – prawdopodobnie – wiąże się z coraz większą aktywnością chińskich aerostatów.

Skala problemu jest tak duża, że – aby ograniczyć zużycie sprzętu i koszty związane z eksploatacją drogich samolotów i obciążeniem personelu alarmowymi startami – od 2022 r. Japonia rozważa realizację rutynowych przechwyceń przy pomocy maszyn bezzałogowych.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie