Saab RBS‑70 w Ukrainie. Koszmar rosyjskich pilotów z neutralnej Szwecji
W sieci pojawiło się pierwsze zdjęcie przedstawiające ukraińskiego żołnierza na tle wyrzutni systemu przeciwlotniczego RBS-70. Jest to bardzo unikatowy system w skali światowej rozwijany przez Szwecję. Wyjaśniamy, co potrafi.
Do Ukrainy trafia broń z całego świata, w tym nawet z neutralnej do niedawna Szwecji, która dostarczyła już Ukrainie np. granatniki przeciwpancerne AT4 i zapowiedziała dostawę m.in. bojowych wozów piechoty CV90. Teraz do tej listy można dostać systemy przeciwlotnicze RBS-70, znane też jako Robotsystem 70.
Saab RBS-70 - unikatowy system przeciwlotniczy ze Szwecji
Historia systemu RBS-70 to lata 70. XX wieku, kiedy to będący de facto gwarantem szwedzkiej neutralności przemysł obronny zaprojektował rozwiązanie wprowadzone do służby w 1979 r.
Efektem prac był system oparty o prosty i tani system naprowadzania wykorzystujący pierwotną wiązkę lasera. Był to odwrotny kierunek w porównaniu do większości państw NATO bądź Układu Warszawskiego, które postawiły na systemy naprowadzania wykorzystujące sensor działający w podczerwieni (IR) lub sparowany z drugim działającym w paśmie ultrafioletu bądź półaktywne głowice radiolokacyjne.
Poligonowe strzelanie szwedzkich żołnierzy z systemu RBS-70
Wykorzystanie pierwotnej wiązki lasera do naprowadzania ma swoje wady oraz zalety. W przypadku tych pierwszych najpoważniejszą jest konieczność naprowadzania pocisku na cel aż do chwili trafienia, co jest trudne w przypadku szybkich celów. Kolejnym minusem jest też ryzyko zaalarmowania systemów celu mających wykrywać opromieniowanie wiązką lasera.
Z kolei do plusów zaliczamy niski koszt i niewrażliwość na systemy walki elektronicznej bądź samoobrony. Pierwsze mogą zagłuszyć głowicę radiolokacyjną celu, a druga kategoria obejmuje m.in. dobrze znane pułapki termiczne (flary), wabiki holowane bądź najnowsze rozwiązania DIRCM mające laserem oślepić głowice działające w podczerwieni.
Szwedzi prowadzili rozwój systemu przez dekady, starając się ograniczyć wady tego systemu naprowadzania. Przykładowo od 2011 r. stosowany jest celownik termowizyjny i system wspomagania celowania ułatwiający zwalczanie szybko poruszających się celów. Warto zaznaczyć, że podobną drogą podążyli Brytyjczycy w znacznie nowszych systemach Starstreak i Martlet
Z kolei efektorem systemu RBS-70 są pociski, które w najnowszych wariantach umożliwiają zwalczanie celów latających na dystansie do 9 km i pułapie do 5 km. Ich prędkość to około Ma 2 (681 m/s), a kumulacyjno-odłamkowa głowica bojowa waży 1,1 kg. Ta, co ciekawe, jest dwufunkcyjna i poza zwalczaniem celów latających umożliwia też w razie konieczności wyeliminowanie lekko opancerzonych pojazdów lądowych w postaci np. bojowych wozów piechoty BMP-2.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski