RAF może chować broń nuklearną. Na zlecenie USA
Zaplanowane przez Amerykanów na 2024 rok prace budowlane w wykorzystywanej przez nich brytyjskiej bazie lotniczej RAF Lakenheath wskazują na chęć umieszczenia tam magazynu broni jądrowej dla amerykańskiego lotnictwa. W tej bazie stacjonuje 48. Skrzydło Myśliwskie uzbrojone w samoloty F-35A Lightning II i F-15E Strike Eagle.
Amerykanie ani Brytyjczycy nie potwierdzają oficjalnie informacji o możliwości rozmieszczenia na terenie bazy broni jądrowej. Wskazują na to jednak dosyć mocne poszlaki. Przede wszystkim w dokumentach budżetowych opisujących inwestycję wartą 50 mln dolarów wskazano, że celem jest zbudowanie bezpiecznego magazynu. Kluczowe jest tu użycie angielskiego określenia "surety dormitory", które w żargonie amerykańskiego Departamentu Obrony odnosi się do broni jądrowej.
Samo słowo "surety" oznacza pewność lub gwarancję. Znajdziemy je w Air Force Nuclear Weapons Surety Program – nazwie programu, którego celem jest zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa magazynom amerykańskiej broni jądrowej. Przepisy wdrożone w ramach programu mają uniemożliwić nieautoryzowane uzbrojenie, odpalenie lub zrzucenie broni jądrowej, zapobiegać samoczynnemu uzbrojeniu się lub eksplozji ładunków jądrowych w sytuacjach kryzysowych, na przykład katastrofach naturalnych czy w przypadku zbombardowania magazynu przez wroga, oraz zapewnić szeroko pojęte bezpieczeństwo składowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inwestycje w bazie RAF Lakenheath mają nie tylko stworzyć wspomniany magazyn na 144 bomby jądrowe, ale również zaplecze techniczne do szybkich napraw pasa startowego i dodatkową infrastrukturę mieszkalną dla zwiększonej liczby żołnierzy, którzy będą niezbędni do ochrony i obsługi technicznej nowej instalacji i broni jądrowej.
O znaczeniu tej inwestycji może świadczyć fakt, że na początku grudnia baza była wizytowana przez zastępczynię sekretarza obrony Kathleen Hicks. Jej głównym celem była inspekcja postępu prac przy rozbudowie infrastruktury. W oficjalnym komentarzu podano, że chodzi o inwestycje związane ze zwiększeniem odporności bazy na atak oraz te związane z rozpoczęciem bazowania myśliwców F-35. Ponadto spotkała się ze swoim brytyjskim odpowiednikiem.
Nie byłby to pierwszy raz, gdy Amerykanie składują broń jądrową w RAF Lakenheath. Baza jest wykorzystywana przez amerykańskie siły powietrzne od 1948 r. W czasie zimnej wojny, w 1954 r., została wybrana na jedną z trzech amerykańskich baz położonych na terytorium Wielkiej Brytanii do składowania bomb atomowych. Chociaż Amerykanie nigdy nie komentowali szczegółowo swoich planów i działań związanych z tym rodzajem uzbrojenia, szacuje się, że w szczytowym momencie na terenie bazy mogło być przechowywanych do 110 bomb atomowych. Ostatecznie Amerykanie wycofali całą broń jądrową z Wielkiej Brytanii w 2008 r. gdy spadło ryzyko wojny jądrowej w Europie. Teraz wraz z ponownym wzrostem napięcia między NATO i Rosją może tam powrócić.
Jak wspomniano w bazie stacjonują myśliwce F-35A Lightning II i F-15E Strike Eagle. Oba typy są przystosowane do przenoszenia bomb jądrowych B61-12. Jest to najnowsza wersja dużej rodziny bomb jądrowych B61 różniących się zasadniczo mocą głowicy. Tym co odróżnia B61-12 od poprzednich jest cyfrowy interfejs oraz moduł naprowadzający JDAM składający się ze skrzydeł i odbiornika GPS. W zależności od parametrów zrzutu umożliwi to bombie szybowanie do celu nawet na odległość kilkudziesięciu kilometrów i trafienie w cel z dokładnością do 30 m. Dzięki temu możliwe będzie zmniejszenie mocy głowicy jądrowej. B61-12, w zależności od wprowadzonych ustawień, będzie mogła eksplodować z mocą 0,3 kt, 1,5 kt, 10 kt lub 50kt. Dla osiągnięcia takiego samego efektu niszczącego, zwłaszcza wobec celów podziemnych, wycofywana bomba B61-3 musiała mieć głowicę o mocy 170 kt.
Ponowne rozmieszczenie amerykańskich bomb jądrowych w Wielkiej Brytanii wpłynęłoby na potencjał US Air Force i NATO, zwiększając zdolność do szybkiego reagowania na zmieniające się sytuacje geopolityczne oraz zapewniając dodatkowe środki odstraszania jądrowego w regionie. W tej chwili Amerykanie mają sześć czynnych magazynów broni jądrowej w Europie. Są to bazy Kleine Brogel w Belgii, Bűchel w Niemczech, Aviano i Ghedi we Włoszech, Volkel w Holandii i Incirlik w Turcji. Przechowywane w nich bomby jądrowe B61 różnych wariantów są przeznaczone do wykorzystania przez siły powietrzne USA i państw NATO uczestniczących w programie NATO Nuclear Sharing.
Powrotowi amerykańskiej broni jądrowej na Wyspy Brytyjskie sprzeciwia się Kampania na Rzecz Rozbrojenia Nuklearnego (Campaign for Nuclear Disarmament, CND) – utworzona jeszcze w czasie zimnej wojny organizacja pozarządowa sprzeciwiająca się jakiejkolwiek broni jądrowej. Jej przedstawiciele zapowiadają podjęcie kroków prawnych zmierzających do zablokowania amerykańskich inwestycji w bazie RAF Lakenheath.
Prawnicy organizacji podnoszą argument, że rozbudowa bazy jest prowadzona bez uzyskania oceny oddziaływania na środowisko ze strony samorządu hrabstwa West Suffolk. Brytyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że wszystko jest prowadzone zgodnie z prawem i uzyskanie oceny oddziaływania na środowisko nie jest wymagane. Prawnicy CND twierdzą z kolei, że nie byłoby wymagane, gdyby inwestycja była prowadzona przez rząd brytyjski, ale w tym wypadku za prace odpowiada US Air Force. CND wzywa do zaprzestania prac do czasu rozstrzygnięcia wszystkich wątpliwości dotyczących wpływu składowania broni jądrowej na środowisko i grozi pozwami mającymi zatrzymać tę inwestycję.
Marcin Wołoszyk