Rosjanin jako pogromca mitów wojennych. To nie miało prawa zadziałać

Mit buta antyminowego, w który wierzy część Rosjan.
Mit buta antyminowego, w który wierzy część Rosjan.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Roy
Przemysław Juraszek

27.08.2024 19:42, aktual.: 28.08.2024 10:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rosjanie są znani z tworzenia wręcz kuriozalnych tworów polowych. Niektórzy decydują się nawet przetestować swoje dzieła, lub zasłyszane pomysły, jeszcze przed wyruszeniem na front. Zobaczcie, jak pusta 5-litrowa butelka przywiązana do buta, poradziła sobie w starciu z... miną przeciwpiechotną.

Rosjanie są znani z tworzenia konstrukcji, które mogłyby być idealną inspiracją np. dla twórców pracujących nad grami z uniwersum Warhammera 40K. Normą stało się przerabianie czołgów na tzw. "pancerne stodoły", a niedawno na froncie pojawił się "pancerny jeżozwierz".

Kombinowanie nie jest domeną jedynie żołnierzy z jednostek pancerno-zmechanizowanych, ponieważ słabo wyposażeni żołdacy piechoty też próbują na własną rękę zwiększyć swoje szanse przetrwania. W rosyjskim internecie krąży masa mitów, do których należy np. to, że sneakersy chronią przed minami przeciwpiechotnymi, podobnie jak wkładki kevlarowe do butów, albo nawet pusta butelka 5L przymocowana do podeszwy buta. Rosjanin zdecydował się przetestować ostatnią z tych metod. Na poniższym nagraniu widać przebieg i skutki tegoż "przemyślanego" eksperymentu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Plastikowa butelka plus but vs mina — to nie ma prawa działać

Efekt eksplozji miny jest taki sam jak zwykle, czyli żołnierz używający butów z butelką najprawdopodobniej straciłby nogę i doznał innych obrażeń. Teoretycznie mogłoby być jeszcze gorzej, ponieważ do odłamków generowanych przez obudowę miny doszłyby też kawałki plastikowej butelki.

Jedyną możliwością przetrwania wybuchu miny jest stalowy lub ceramiczny pancerz, który dodatkowo jest odpowiednio ukształtowany lub podwójny. Nie na darmo np. transportery opancerzone bądź specjalistyczne pojazdy typu MRAP mają dno ukształtowane w literę V, które jest czasem nawet podwójne. Taka konstrukcja rozprasza większość energii wybuchu na zewnątrz.

W przypadku zastosowania tej koncepcji dla żołnierzy niezbędny byłby egzoszkielet, co jeszcze nie jest osiągalne. Jedyne co zostaje żołnierzom to uważna obserwacja terenu i wykorzystywanie starych metod przejścia przez pole minowe typu używania wykrywacza metalu lub noża/bagnetu do sprawdzenia ziemi. Rosjanom raczej zostały tylko takie prymitywne metody.

Do bardziej zaawansowanych metod należą wyspecjalizowane roboty pokroju np. Bożeny bądź przenośne wyrzutnie ładunków wydłużonych, które za pomocą eksplozji tworzą bezpieczną ścieżkę. Przykładem są tutaj np. ładunki MPLC umożliwiające utorowanie 25 metrów bezpiecznej drogi przez pole minowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pokaz możliwości działania przenośnych ładunków wydłużonych MPLC

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także