Airbus A320 przejmuje fotel lidera. Boeing 737 spada na drugie miejsce
Na początku października 2025 r. media obiegła interesująca informacja. Oto po długich dekadach na pierwszym miejscu, legendarny już Boeing 737 musiał uznać wyższość swojego przeciwnika i oddać mu pierwsze miejsce na podium w kategorii najliczniej sprzedawanego samolotu pasażerskiego w historii.
Skończyła się w lotnictwie pewna era, ale też i rozpoczęła kolejna. Można jednak zapytać o to, jak doszło do takiej fundamentalnej zmiany.
Po raz pierwszy Airbus A320 wzbił się w powietrze w 1988 roku. Według zamysłu jego konstruktorów miała to być nowoczesna odpowiedź na zmiany na rynku lotniczym, gdzie zaczęły dominować połączenia krótkiego i średniego zasięgu. Inżynierowie odpowiedzialni za nową maszynę Airbusa postawili wtedy wszystko na nową filozofię. Nowy samolot miał się charakteryzować nie tylko odświeżonym wyglądem, ale także, a może przede wszystkim wyróżniać się wprost rewolucyjnym podejściem do systemów sterowania.
A320 jako pierwszy samolot pasażerski na świecie otrzymał system fly-by-wire, czyli sterowanie elektroniczne. Po raz pierwszy w historii lotnictwa pasażerskiego, ruchy drążka wykonywane przez pilota nie były bezpośrednio przenoszone na powierzchnie sterowe za pomocą cięgien mechanicznych, a zamiast tego były interpretowane przez komputery i przenoszone do właściwych powierzchni sterowych za pomocą przewodów elektrycznych.
Test piekarnika Amica Piekarnik do zabudowy ED975398BA+ X-TYPE STEAM P Amica
To właśnie komputery zainstalowane na pokładzie samolotu nie tylko analizowały każdy manewr, ale także korygowały błędy i uniemożliwiały pilot przekroczenie granic możliwości samolotu. Zamysł był taki, że ów system miał stanowić dodatkową warstwę bezpieczeństwa dla załogi i pasażerów. Nie zmienia to jednak faktu, że dla wielu, w tym także dla wielu pilotów, innowacja ta wydawała się zbyt dużą ingerencją w ich pracę.
Bardzo szybko Airbus A320 zdobył sympatię szerokiej rzeszy pilotów, a z czasem także linii lotniczych. Okazało się bowiem, że jest to maszyna oszczędna, niezawodna i uniwersalna. Na przestrzeni lat producent wprowadzał do rodziny A320 całą paletę wersji i odmian, od małego A318 po znacznie od niego większego A321. Rozwój rodziny A320 uwzględniał także modernizację silników.
Z tego też powodu w ostatnich latach najlepiej sprzedają się maszyny oznaczone literami neo. Wersje te są wyposażone w nowoczesne, ekologiczne silniki i charakterystyczne aerodynamiczne końcówki skrzydeł, które zmniejszają opór powietrza wokół końcówki skrzydła, przez co pozwalają zaoszczędzić nawet 20 procent paliwa w porównaniu ze starszymi modelami. W świecie, w którym koszt paliwa jest jednym z najważniejszych parametrów samolotów wpływających na opłacalność inwestycji, a tym samym na zyski całej lotniczej, takie oszczędności robią ogromną różnicę.
Warto tutaj podkreślić, że Airbus od początku projektował samoloty tak, by ich obsługa była możliwie do siebie podoba. Dzięki temu pilot latający na Airbusie A319 stosunkowo łatwo i szybko jest w stanie przesiąść się na większego A320 czy A321. Linie lotnicze zyskiwały dzięki temu dodatkową warstwę elastyczności w zarządzaniu swoją flotą i załogami.
Boeing 737 kontra Airbus A320
Rywalizacja między tymi dwiema konstrukcjami trwa już od niemal czterdziestu lat. Z jednej strony Boeing 737 to prawdziwa legenda. Samolot ten był niekwestionowanym liderem na długo przed powstaniem Airbusa A320 i przez długie lata utrzymywał pozycję lidera w swoim segmencie. W ostatnich latach jednak wiele się zmieniło. Reputacja Boeinga została znacząco nadszarpnięta. Zaskakująco liczne problemy z modelami MAX, katastrofy lotnicze, problemy z kontrolą jakości podczas produkcji i serwisowania samolotów doprowadziły do spadku zaufania dla tej konstrukcji.
Na rynku tak bardzo zdominowanym przez dwie konstrukcje, sytuacja ta musiała nieuchronnie doprowadzić do tego, że liczba zamówień na Airbusy z rodziny A320 szybko rosła. Nie powinno to dziwić szczególnie jeżeli spojrzymy na raporty branżowe, które wskazują, że wskaźnik poważnych zdarzeń z udziałem rodziny A320 jest jednym z najniższych w swojej klasie – mniej więcej 0,1 poważnego wypadku na milion startów.
Różnice między obiema maszynami widać także w filozofii konstrukcji. Boeing tradycyjnie stawiał na większą kontrolę pilota, podczas gdy Airbus zaufał technologii i automatyce. W kabinie A320 zamiast klasycznego wolantu znajduje się tzw. side-stick – mały drążek przy boku fotela, przypominający joystick. Dla wielu pilotów na początku jest to rozwiązanie nietypowe, ale z czasem okazuje się niezwykle wygodne, i to nawet z lewego fotela w kokpicie, gdzie pilot musi sterować samolotem lewą ręką. Samolot analizuje dane w czasie rzeczywistym i nie pozwala przekroczyć granic aerodynamiki, co w praktyce zmniejsza ryzyko popełnienia błędu.
Dziś trudno znaleźć linię lotniczą, która nie miałaby w swojej flocie choć kilku A320. Maszyna zdominowała najpierw Europę, ale z czasem także Azję i Amerykę Południową. To ulubieniec tanich przewoźników takich jak Wizz Air, ale również tradycyjnych gigantów – Lufthansy, Air France czy British Airways. Z punktu widzenia pasażera A320 nie wyróżnia się może niczym spektakularnym, ale wielu podróżnych docenia jego przestronną kabinę, cichszy lot i łagodniejsze starty. Bardzo łatwo to zresztą odczuć porównując odczucia podczas lotu Airbusem Wizz Aira i Boeingiem Ryanaira.
Fundamentalne zmiany rynku lotniczych przewozów pasażerskich
Choć przez lata to amerykański producent był wzorem innowacji w lotnictwie i liderem sprzedaży, to obecnie europejski producent przejmuje od niego tę rolę, lepiej dostosowując się do nowych realiów i wprowadzając bardziej ekologiczne rozwiązania. W świecie walczącym ze zmianami klimatu i wysokimi cenami paliw, oszczędność paliwa bardzo często decyduje o wyborze producenta floty samolotów. Jeżeli dołożymy do tego wysoki poziom bezpieczeństwa, mamy prawdziwego lidera, którego przewaga nad konkurencją będzie tylko rosła.
Oczywiście, nawet A320 nie jest wolny od problemów. Nowsze wersje neo miały pewne kłopoty z silnikami, które wymagały poprawek i dłuższych przeglądów technicznych. Ale mimo to linie lotnicze wciąż ustawiają się po te maszyny w kolejce – portfel zamówień Airbusa jest wypełniony na wiele najbliższych lat.
Sukces A320 to więc nie tylko zwycięstwo nad Boeingiem 737, ale także dowód na to, że branża lotnicza się zmienia. Mechaniczne cięgna i linki zastąpiły komputery i algorytmy, ilość spalanego paliwa maleje, a komfort podróżnych rośnie. Zapewne jeszcze przez wiele lat Boeingi 737 i Airbusy 320 będą latały nad naszymi głowami, ale z czasem tych drugich może być coraz więcej.