Rosjanie strzelają w "samoloty duchy". Tak działają pociski ADM‑160B MALD

Ukraiński atak na cel w pobliżu Ługańska pokazał, że poza pociskami manewrującymi Storm Shadow ukraińskie lotnictwo dysponuje także nowoczesnymi wabikami z USA ADM-160B MALD. Wyjaśniamy, czym są i jak działają.

Szczątki pocisku ADM-160B MALD w pobliżu Ługańska.
Szczątki pocisku ADM-160B MALD w pobliżu Ługańska.
Źródło zdjęć: © Twitter | OSINTtechnical
Przemysław Juraszek

16.05.2023 | aktual.: 16.05.2023 12:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dostarczone przez Wielką Brytanię pociski manewrujące Storm Shadow oferują możliwość precyzyjnego niszczenia celów oddalonych o kilkaset km, ale wymagają odpalenia z samolotów. Te ja wiemy są zagrożone działaniem rosyjskiej obrony przeciwlotniczej, ale wygląda, że Ukraińcy dysponują swoistym asem w rękawie.

Są nim dostarczone najprawdopodobniej przez USA wabiki w formie pocisków rakietowych ADM-160B MALD od firmy Raytheon. Te w połączeniu z przeciwradiolokacyjnymi AGM-88 HARM umożliwiają skuteczne stworzenie bezpiecznego korytarza dla samolotów przenoszących np. wspomniane pociski Storm Shadow.

ADM-160B MALD — generuje fałszywą sygnaturę radiolokacyjną samolotów

Pocisk ADM-160B MALD (Miniature Air-Launched Decoy) został zaprojektowany w pierwszej dekadzie XXI wieku przez firmę Raytheon i jest on rozwinięciem wcześniejszego projektu zainicjowanego przez DARPA w 1995 roku. Pierwszy pocisk zaprojektowany przez Teledyne Ryan oznaczony jako ADM-160A MALD został ukończony niedługo później, ale mimo to program został w 2002 roku skasowany ze względu na zbyt mały zasięg.

Jednakże parę lat później projekt został wznowiony przez firmę Raytheon i tak powstał udoskonalony ADM-160B MALD, który został wprowadzony do arsenału USAF w 2009 roku.

Zasada działania wabików ADM-160B MALD od Raytheon

Konstrukcyjnie ADM-160B MALD jest pociskiem o masie 115 kg, długości 2,84 m i rozpiętości skrzydeł 1,71 m dolnym do lotu na dystansie do 920 km przez 45 minut. Pocisk może nie tylko lecieć na wprost, ale także manewrować oraz krążyć nad celem udając sygnaturę radiolokacyjną samolotu.

Dzięki temu np. grupa samolotów uderzeniowych może odpalić pociski ADM-160B MALD przed siebie, aby te ściągnęły na siebie uwagę obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Ta będzie widzieć na swoich radarach cele wyglądające na samoloty wojskowe i przystąpi do ich zwalczania. Następie grupa uderzeniowa np. za pomocą pocisków AGM-88 HARM lub innych precyzyjnych środków pokroju JDAM-ER będzie zdolna wyeliminować ujawnione systemy przeciwlotnicze.

Nie jest to najnowszy wariant, ponieważ od 2012 roku USAF otrzymuje jeszcze nowsze pociski ADM-160C MALD-J, które dodatkowo mają wbudowany system walki elektronicznej mający zagłuszać radary obrony przeciwlotniczej oraz łącze komunikacyjne umożliwiające zmianę parametrów w trakcie lotu.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski