Rosjanie chcą mieć kutry kamikadze. Podpatrzyli je od Ukraińców?
Jeszcze w tym roku rosyjska armia ma otrzymać pierwsze egzemplarze nowych dronów morskich. Maszyny będą mogły pełnić rolę kutrów kamikadze, co może przywodzić na myśl podobne ukraińskie konstrukcje, które pomogły w zniszczeniu kilku okrętów należących do Floty Czarnomorskiej. Jakimi parametrami i możliwościami będzie cechować się rosyjska broń?
Jak zauważa portal Defence Express specjalizujący się w tematyce militarnej, rosyjskie ministerstwo obrony zleciło wyprodukowanie eksperymentalnej partii 10 łodzi kamikadze Zakładowi Budowy Maszyn Kingisepp (KMZ). Zamówienie musi zostać zrealizowane do końca 2023 r.
Powstający dron ma posiadać napęd pozwalający osiągnąć prędkość do 80 km/h. Jednocześnie, przynajmniej wedle ujawnianych planów, będzie w stanie zabrać na pokład do 600 kg ładunku (w tym materiałów wybuchowych) oraz pokonywać dystans do 200 km.
Jak powiedział rosyjskim mediom właściciel KMZ Michaił Danilenko, jeśli przygotowane maszyny sprawdzą się, Moskwa nie wyklucza większego zamówienia. Defence Express przypomina, że we wrześniu prezentowano wielofunkcyjne drony morskie GRK-700 "Vizir". Przedstawiano je bardzo zbliżonymi parametrami technicznymi, co może sugerować, że zamówione na potrzeby rosyjskiej armii nowe łodzie kamikadze bazują właśnie na nich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drony - symbol wojny z Rosją
Jednocześnie nie sposób pominąć w tym miejscu ukraińskich konstrukcji tego typu, o których w ostatnich tygodniach było bardzo głośno. Chodzi m.in. o Sea Baby, czyli drona, który został wykorzystany do ataku na Most Krymski i kilka okrętów Floty Czarnomorskiej.
Poza tym na potrzeby armii obrońców opracowano morskiego bezzałogowca Magura V5, który może przenosić maksymalnie 320 kg, ale na odległość nawet 800 km. Jest on już wykorzystywany przeciwko wrogom, nie tylko jako jednostka kamikadze, ale również jako dron służący do obserwacji i wywiadu. Rosjanie mieli już możliwość dokładnego zbadania maszyny Magura V5, Ukraińcy stracili co najmniej dwa takie drony. Jeden został zdobyty przez Rosjan bez walki, woda wyrzuciła go na plażę na Krymie, co było spowodowane prawdopodobnie awarią systemów nawigacyjnych.
Drony stały się jednym z symboli wojny między Rosją a Ukrainą. Jak poinformował premier Ukrainy Denys Szmychal, w ciągu roku ponad 200 ukraińskich firm rozpoczęło produkcję różnego rodzaju bezzałogowców. Chociaż początkowo najwięcej uwagi poświęcano wariantom latającym, obecnie wielką rolę odgrywają drony nawodne. To także w efekcie ataków nimi przeprowadzanych rosyjska flota wycofuje się z Krymu.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski