Rosjanie znaleźli go na plaży. Mieli sporo szczęścia

Na jednej z krymskich plaż znaleziono drona MAGURA V5. Nie został on uszkodzony przez Rosjan, wpadł w ich ręce najprawdopodobniej w wyniku awarii systemów nawigacyjnych. To jedna z najnowszych konstrukcji Ukraińców, którą najeźdźcy będą mieli teraz okazję dokładnie zbadać i niewykluczone, że dzięki temu spróbują opracować skuteczniejsze sposoby na unikanie ataków przeprowadzanych takimi bezzałogowcami.

MAGURA V5 na plaży
MAGURA V5 na plaży
Źródło zdjęć: © X, Clash Report
Mateusz Tomczak

23.11.2023 | aktual.: 24.11.2023 09:59

Zdjęcia drona MAGURA V5 (ang. Maritime Autonomous Guard Unmanned Robotic Apparatus) zostały opublikowane przez Rosjan i bardzo szybko obiegły popularne portale społecznościowe. Są na tyle dobrej jakości, że nie ma wątpliwości co do tego, jaki sprzęt wpadł w ręce najeźdźców. Z krótkiego opisu wynika, że bezzałogowiec zaliczył niespodziewane lądowanie gdzieś na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Krymskiego.

Dron MAGURA V5 wyrzucony na brzeg

Taka lokalizacja nie budzi żadnych zastrzeżeń. Drony MAGURA V5 systematycznie pojawiają się na Morzu Czarnym. Stały się już nawet jednym z największych koszmarów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, publikowano nagrania pokazujące, jak "polują" na okręty wojenne Rosji.

MAGURA V5 jest dość dużą konstrukcją, z ogólnodostępnych informacji wynika, że jego długość wynosi 5,5 m. Jest przy tym w stanie rozwijać prędkości 42 węzłów (78 km/h). Cechuje się ładownością do 320 kg, z czego ok. 200 kg może stanowić obciążenie bojowe. Taka ilość materiałów wybuchowych jest w stanie wyrządzić duże szkody atakowanym celom. Jednorazowo MAGURA V5 może pokonać dystans do 800 km.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińcy podkreślali też, że zadbali o dużą manewrowość i liczne rozwiązania pozwalające myśleć o MAGURA V5 nie tylko jako sprzęcie kamikadze. Jest rozwijany także pod kątem prowadzenia obserwacji i rozpoznania oraz akcji poszukiwawczych.

Swojego czasu MAGURA V5 został zauważony przez największe portale informacyjne, które zaznaczały, że sprzęt widocznie przyczynia się do zmniejszania ruchu rosyjskich okrętów.

Ogólnie jest to dopiero drugi przypadek wpadnięcia MAGURA V5 w ręce Rosjan. Ukraiński portal Militarny zwraca uwagę, że na zdjęciach opublikowanych przez Rosjan nie widać jednej z kamer, można za to dostrzec dodatkowe anteny. Sugeruje to, że morze wyrzuciło na brzeg nowszy, zmodyfikowany wariant ukraińskiego drona.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

dronywojna w Ukrainiemilitaria
Wybrane dla Ciebie