Ukraińcy ujawnili bezzałogowiec Magura V5. Ten dron może zaskoczyć Rosjan
Na Międzynarodowych Targach Przemysłu Obronnego (IDEF 2023), które odbywają się w Turcji, ujawniono szczegóły nowego ukraińskiego morskiego bezzałogowca Magura V5. Ten wielozadaniowy statek nawodny może sporo namieszać, zwłaszcza że nadaje się do prowadzenia obserwacji, rozpoznania oraz misji bojowych, a producenci zwracają uwagę na dużą manewrowość i możliwość zdalnego uruchomienia.
W Międzynarodowych Targach Przemysłu Obronnego (IDEF 2023), które odbywają się w dniach 25-28 lipca w Stambule, wzięło udział wiele ukraińskich przedsiębiorstw. Jednym z nich była firma SpetsTechnoExport, która zaprezentowała bezzałogowiec Magura V5 (ang. Maritime Autonomous Guard Unmanned Robotic Apparatus), jak donosi ukraiński Portal Przemysłowy.
Magura V5 - Ukraińcy opracowali nowy bezzałogowiec
Magura V5 to wielozadaniowy bezzałogowy statek nawodny nowej generacji, opracowany w Ukrainie. Według wspomnianego serwisu może wykonywać "różnorodne operacje, takie jak obserwacja, rozpoznanie, patrolowanie, poszukiwanie i ratownictwo, zwalczanie min, ochrona marynarki wojennej, misje bojowe". Jego konstrukcja, w tym hydrodynamiczny kadłub V5, mają zwiększać manewrowość rozwiązania i utrudniać jego wykrywanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z dostępnych informacji wynika, że Magura V5 będzie miał 5,5 m długości, 1,5 m szerokości i zdolność do poruszania się z maksymalną prędkością 42 węzłów (jego deklarowana prędkość przelotowa to 22 węzły). Zasięg bezzałogowca jest szacowany na ok. 833 km, a ładowność na 320 kg. Portal Przemysłowy podaje, że komunikacja urządzenia ma bazować na sieci Wi-Fi Mesh (bezprzewodowej sieci kratowej) ze wzmacniaczem antenowym lub komunikacji satelitarnej.
Magura V5 wydaje się ciekawym rozwiązaniem, szczególnie ze względu na jego wielozadaniowość oraz dużą ładowność. Przykładowo Ukraina, która cały czas walczy z rosyjskim najeźdźcą, mogłaby wykorzystać takie bezzałogowce do przeprowadzania ataków na porty, w których stacjonują rosyjskie okręty, w tym na Sewastopol. Jest to baza Floty Czarnomorskiej uważnie pilnowana przez Rosjan.
Po atakach, które Ukraińcy przeprowadzili tutaj pod koniec kwietnia br., Moskwa znacząco umocniła obronę portu. Jak już informowaliśmy, wiązało się to nie tylko z dostarczeniem większej liczby sprzętu wojskowego czy siatek przeciwtorpedowych, ale też ze zwiększeniem liczebności "armii delfinów" chroniących Sewastopolu, na co zwracał uwagę amerykański serwis Naval News.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski